fajne.life

zabrałem dzisiaj dzieciaki do kina na film Minecraft (a może to one zabrały mnie?). Nie grałem nigdy w grę, ale mniej więcej (po filmie dochodzę do wniosku, że raczej mniej…) wiem o co chodzi. Ale mimo to, to było dziwne doświadczenie. Film był dziwny. No dobra, momentami był debilny 🙂 Jednak uratowało go dwóch głównych bohaterów. Ktoś miał pomysł na te postacie i to się udało. Śmiałem się. Momentami był to śmiech przez łzy, ale jednak… Takie połączenie Jumanji z Głupim i głupszym.