fajne.life

micro blog

  • dzisiaj zabieram pierwszy raz moja starsza córkę na zajęcia na siłowni. musiałem użyć lekkiego (grubego) podstępu, by ze mną poszła, ale ona wiąże swoją przyszłość ze sportem, tańcem, więc takie wyjście dobrze jej zrobi, poszerzy trochę horyzonty. no i to będzie super rzecz, którą możemy zrobić razem 🙂 a z nastolatką jednak coraz trudniej robić […]

    więcej

  • no dobra, ewidentnie jestem chory. nie na tyle, aby leżeć w łóżku, ale na tyle by zanotować ten stan w dzienniku.. za 4 dni występ. najgorsza ta obniżona wydajność – czuję ją. leczenie odbędę w standardowy sposób: tylko jednej zajęcia w ciągu dnia, wieczorny odpoczynek, długi sen.

    więcej

  • najwięcej uczę się od ludzi, których najbardziej nie lubię. zrozumienie tego zajęło mi trochę czasu.

    więcej

  • chyba jestem coraz lepszy w śniadania – powoli uczę się co w której porze dnia jeść. coś, co wieczorem może być słabym wyborem, może okazać się idealne na „rozruch”. „Białko, zdrowe tłuszcze, niska zawartość cukru i lekka kwasowość z warzyw i octu – to wszystko sprawia, że ten posiłek świetnie nadaje się na poranny rozruch, […]

    więcej

  • pobiegane. ale było ciężko. ciężko wyjść, ciężko biegać. dwa dni przerwy, kiepski obiad wczoraj, intensywna praca ostatnich kilku dni – i człowiek się cofa. a nie warto się cofać. obym się kiedyś nauczył.

    więcej

  • dzisiaj był ostatni środowy body balance (les mills) w starej choreografii, od przyszłej środy, przez kolejne 3 miesiące, będziemy ćwiczyć cos nowego. więc z tej okazji postanowiłem docisnąć się bardziej niż zwykle podczas zajęć. no i się naciągnąłem tak, że ledwo chodzę. trochę poboli, oj poboli. i dobrze. potrzebuję dociśnięcia. byle nie przegiąć. chodzę na […]

    więcej

  • wracam sobie z wtorkowych zajęć. wymęczony, naładowany emocjami. jednak zadowolony. wdzięczny…. zbliża się koniec sezonu w szkole tańca, która się ze mną męczy. a na koniec mamy występy. na scenie, z publicznością. no, no, kto by pomyślał, że jeszcze takie rzeczy mnie w życiu czekają 😉 no dobra, ja tam wiem, że czeka mnie jeszcze […]

    więcej

  • no no, widzę, że Lewandowski vs Probierz 2:1 póki co…

    więcej

  • nie cierpię zamawiać rzeczy z dostawą kurierem. czekam od rana na mega ważną dla mnie przesyłkę, jestem uwziązany w domu – kurier nie odbiera od rana telefonu, na smsy z pytaniem o orientacyjną godzinę dostarczenia paczki nie odpisuje, a ja chciałbym już wychodzić powoli na zajęcia… jestem bardziej zdenerwowany tą sytuacją, niż faktem, że pękła […]

    więcej

  • jeżeli zrezygnuję dzisiaj z jedzenia, to w sumie nie muszę biegać, prawda? czasem jest trudniej, niż łatwiej. ale to właśnie w takie dni muszę pamiętać po co to wszystko. to właśnie w takie dni buduję najważniejsze fundamenty fajnego życia. 9:30 – przetrzymałem dziś dłużej, niż zwykle, ale…. idę w końcu pobiegać….. chociaż jeden kilometr, przynajmniej tyle. […]

    więcej