-
no dobra, ewidentnie jestem chory. nie na tyle, aby leżeć w łóżku, ale na tyle by zanotować ten stan w dzienniku.. za 4 dni występ. najgorsza ta obniżona wydajność – czuję ją. leczenie odbędę w standardowy sposób: tylko jednej zajęcia w ciągu dnia, wieczorny odpoczynek, długi sen.
-
najwięcej uczę się od ludzi, których najbardziej nie lubię. zrozumienie tego zajęło mi trochę czasu.
-
chyba jestem coraz lepszy w śniadania – powoli uczę się co w której porze dnia jeść. coś, co wieczorem może być słabym wyborem, może okazać się idealne na „rozruch”. „Białko, zdrowe tłuszcze, niska zawartość cukru i lekka kwasowość z warzyw i octu – to wszystko sprawia, że ten posiłek świetnie nadaje się na poranny rozruch, […]
-
pobiegane. ale było ciężko. ciężko wyjść, ciężko biegać. dwa dni przerwy, kiepski obiad wczoraj, intensywna praca ostatnich kilku dni – i człowiek się cofa. a nie warto się cofać. obym się kiedyś nauczył.
-
dzisiaj był ostatni środowy body balance (les mills) w starej choreografii, od przyszłej środy, przez kolejne 3 miesiące, będziemy ćwiczyć cos nowego. więc z tej okazji postanowiłem docisnąć się bardziej niż zwykle podczas zajęć. no i się naciągnąłem tak, że ledwo chodzę. trochę poboli, oj poboli. i dobrze. potrzebuję dociśnięcia. byle nie przegiąć. chodzę na […]
-
wracam sobie z wtorkowych zajęć. wymęczony, naładowany emocjami. jednak zadowolony. wdzięczny…. zbliża się koniec sezonu w szkole tańca, która się ze mną męczy. a na koniec mamy występy. na scenie, z publicznością. no, no, kto by pomyślał, że jeszcze takie rzeczy mnie w życiu czekają 😉 no dobra, ja tam wiem, że czeka mnie jeszcze […]
-
no no, widzę, że Lewandowski vs Probierz 2:1 póki co…
-
nie cierpię zamawiać rzeczy z dostawą kurierem. czekam od rana na mega ważną dla mnie przesyłkę, jestem uwziązany w domu – kurier nie odbiera od rana telefonu, na smsy z pytaniem o orientacyjną godzinę dostarczenia paczki nie odpisuje, a ja chciałbym już wychodzić powoli na zajęcia… jestem bardziej zdenerwowany tą sytuacją, niż faktem, że pękła […]
-
jeżeli zrezygnuję dzisiaj z jedzenia, to w sumie nie muszę biegać, prawda? czasem jest trudniej, niż łatwiej. ale to właśnie w takie dni muszę pamiętać po co to wszystko. to właśnie w takie dni buduję najważniejsze fundamenty fajnego życia. 9:30 – przetrzymałem dziś dłużej, niż zwykle, ale…. idę w końcu pobiegać….. chociaż jeden kilometr, przynajmniej tyle. […]
-
obejrzałem sobie konferencje Apple o nowych systemach na ich urządzenia i mam garść przemyśleń (tak istotnych w kontekście budowania systemu „fajne życie”): Ach, no cieszę się ogromnie, że aplikacja dziennika apple zagościła w końcu na wszystkich systemach. to ważne. Konferencja apple była dla mnie niezwykle istotna w kontekście budowania systemu fajne życie. na podstawie tego, […]