Każdego dnia, przed samym zaśnięciem, czytam książkę „Stoicyzm na każdy dzień” (pewnie i tak przekręciłem tytuł…). Muszę przyznać, że nie spodziewałem się, że aż tak będzie mi ona otwierała oczy na pewne sprawy. Całkiem niedawno uświadomiła mi dwie ważne rzeczy, które na zawsze już zmieniły moje podejście do innych ludzi. Pierwsza: nie ma ludzi złych, czy złośliwych. Każdy człowiek robiąc coś, myśli, że robi dobrze. I choć nie zawsze faktycznie postępuje tak jak trzeba, to w jego głowie to działanie jest dobre i właściwe. Czyli nikt tak na prawdę nie chce źle dla innych, co najwyżej chce lepiej dla siebie. Człowiek jest z natury dobry.