blisko mojego domu otworzyła się wrotkarnia. ogromne miejsce, gdzie można do woli szaleć na rolkach.
zaciągnęła mnie tam wczoraj córka.
przypomniałem sobie „stare czasy”. jednak dzięki siłowni i lekcjom tańca, była to zupełnie inna jazda. coś, czego nie mogłem osiągnąć dwa lata temu – gdy rzucałem rolki na rzecz innych aktywności.
usłyszałem nawet wczoraj, że bardzo przyjemnie się na mnie patrzy jak sobie tańczę na rolkach. fajnie
Discover more from fajne.life
Subscribe to get the latest posts sent to your email.