It’s on my list
Wszystko przenosi się do internetu, spotykamy się już tylko online. Nawet moje copiątkowe rozmówki angielskie odbywają się teraz przez kamerkę – czego szczerze nie cierpię! Ale na chwilę obecną to jedyna opcja na te zajęcia. Więc przyłączam się i próbuję… Choć to nie to samo, mamy przynajmniej namiastkę normalności. W ostatni piątek rozmawialiśmy między innymi o wegetarianizmie. Każde z nas odpowiadało na pytanie jaki ma stosunek do tego rodzaju diety. Byłem piąty w kolejce, miałem chwilę na przemyślenie odpowiedzi. Gdy do mnie doszło, bez wahania odpowiedziałem: „it’s on my list”.
Wdrożenie diety wegetariańskiej wymaga przygotowania, ale gdy przyjdzie już ten właściwy moment – spróbuję. Być może potrwa to tylko kilka tygodni, może krócej, ale wierzę, że ten rodzaj diety może stać się kolejnym z filarów fajnego życia. Poza tym, to może być ciekawe doświadczenie i kolejny etap na drodze do lepszego poznania samego siebie.
A Ty? Co o tym myślisz? O diecie wegetariańskiej?