poranne zwyczaje z których musisz jak najszybciej zrezygnować
Jeszcze niecałe trzy lata temu każdy poranek był dla mnie koszmarem. Budzenie się to był jakiś horror. Otwarciu oczu towarzyszył lęk i strach. Podrywałem się zawsze z wielkim zdenerwowaniem, chcąc sięgnąć do wyjących od godziny budzików. Pierwsze trzy alarmy i tak były nieskuteczne. Wracałem po nich do łóżka i w najlepsze dalej spałem. Gdy byłem sam w domu, potrafiłem w ten sposób zaspać nawet i kilka godzin. Nie pomagało ustawianie kilku różnych budzików czy zmiana sygnału alarmów. I nawet gdy już udało mi się w końcu podnieść z łóżka, dalej robiłem wszystko źle. Brak jakiegokolwiek planu, zdrowych nawyków, poprawiających samopoczucie rytuałów – nie dawałem sobie nawet drobnej szansy na udany początek dnia. Zwlekałem się tylko szybko do kuchni, aby zjeść cokolwiek i udać się z byle jaką kawą na pobudzającego papierosa. Potem łyk coli i szybko do pracy. Po drodze może jeszcze jakieś śniadanie na mieście, coś na szybko. Koszmar. Szczerze nienawidziłem pierwszej części dnia. A jaki poranek taki cały dzień. I całe życie.
Mroczne czasy. A przecież praktykowałem to przez wiele lat. I czasem ciężko jest mi uwierzyć, że udało mi się odmienić wszystko o 180 stopni. Dzisiaj każda minuta mojego poranka jest na wagę złota. Budzi mnie jeden, cichy budzik, obok którego stoi przygotowana poprzedniego dnia butelka z wodą. Zaraz potem jestem już w łazience i krok po kroku realizuję plan poranka. Mycie twarzy, zębów, waga… wszystko według kolejności. Gdy skończę w łazience, czeka już na mnie przygotowane dzień wcześniej ubranie. Szybkie spojrzenie na pogodę w iPhonie, tweet na dzień dobry i do kuchni. Włączam tylko światło i siadam do medytacji. Następnie kilka zdań do dziennika i 15 pompek, podczas których słucham dwóch odcinków, codziennych newsowych podcastów ze świata technologii – Subnet i Daily Tech Headlines. Potem jest śniadanie, po nim poranna kawa i blog. Kocham ten czas.
A jakie są Twoje poranki? Zaliczasz je do przyjemnych części dnia? Jeżeli nie, być może warto nad tym popracować?Proponuję, abyś zaczął od listy rzeczy, których robić z rana nie powinieneś. Przygotowałem ich dla Ciebie 6:
Jeszcze 5 minut
Chyba nie muszę wyjaśniać o co chodzi, prawda? To chyba najczęściej wypowiadane z rana zdanie. Znasz to? Ja znam bardzo dobrze. I wiem, że do niczego dobrego nie prowadzi, co najwyżej do kolejnej 5-minutowej godziny nieplanowanego leniuchowania. Zamiast dodatkowej drzemki, która może popsuć cały poranek, polecam Ci, zaraz po przebudzeniu i wyłączeniu budzika, usiąść na łóżku i przez te same 5 minut posiedzieć. Dzięki Twój organizm rozbudzi się na tyle, aby podjąć właściwą decyzję i ruszyć do łazienki 🙂
Słodzone napoje zamiast wody
Od kiedy wprowadziłem zwyczaj wypijania małej butelki wody zaraz po przebudzeniu, poranne wstawanie stało się o wiele przyjemniejsze. Już kilka minut po otwarciu oczu jestem rozbudzony a mój organizm odpowiednio nawodniony. Jeżeli nie masz zwyczaju picia wody z samego rana – spróbuj, efekty tego małego kroku mogą Cię bardzo pozytywnie zaskoczyć. Jeżeli jednak zamiast wody, wstajesz i sięgasz po słodzone napoje, wiedz, że wyrządzasz swojemu organizmowi ogromną krzywdę. Lista negatywnych skutków spożywania takich napojów jest długa, a picie ich z samego rana jeszcze je zwielokratnia. Dotyczy to również napojów typu „zero”, które mimo iż nie zawierają cukru, również nie są bezpieczne. Nie podnoszą może poziomu glukozy, ale słodzone są słodzikami zawierającymi Aspartam, którego spożywanie sprzyja między innymi chorobom serca i nowotworom.
Pomijanie porannych ćwiczeń
Poranne ćwiczenia pobudzają metabolizm, spalanie kalorii i zwiększają naszą produktywność. Pomagają pokonać poranne ziewanie i naładować się pozytywną energią. I mogą w tym wyśmienicie zastąpić kawę, po którą nie warto sięgać zaraz po przebudzeniu. Jeżeli nie masz w zwyczaju rano biegać czy chodzić na siłownię, możesz zacząć od kilku prostych przysiadów i pompek, stopniowo zwiększając intensywność i różnorodność ćwiczeń. Aż dojdziesz swojego optymalnego zestawu. Ja uwielbiam biegać, pływać i uprawiać inne sporty, jednak na sam początek dnia wystarczy mi właśnie wykonanie 15 pompek.
Papieros z rana
Pamiętam, gdy jeszcze paliłem, zawsze pilnowałem się, aby nie zapalić pierwszego papierosa przed śniadaniem. W tamtym czasie wydawało mi się to już skrajną nieodpowiedzialnością (ale po śniadaniu już było ok – to dopiero odpowiedzialność). Teraz wiem, że palenie papierosa przed zjedzeniem śniadania sprawia, że w organizmie pozostaje więcej nikotyny, niż u osoby, która pali po porannym posiłku. Jeżeli palisz, najgorszy poranek jaki możesz sobie sprawić, to papieros w zestawie z kubkiem kawy przed śniadaniem.
Deser zamiast śniadania
Oczywiście nie chodzi tylko o zajadanie się sernikiem czy szarlotką z rana. Pisząc deser mam na myśli wszystko co zawiera duże ilości cukru. Zaliczają się do tego zarówno popularne, ale słodkie płatki śniadaniowe, jak i muffiny, wysoko słodzone dżemy, czy znana wszystkim dzieciom nutella. Warto za to sięgnąć po płatki kukurydziane, kasze manną na mleku podaną na przykład z owocami, czy grahamkę z twarożkiem i papryką. Takie śniadanie dostarczy Ci odpowiednią dawkę energii, aby dobrze rozpocząć dzień.
Najadanie się na cały dzień
Jeżeli na śniadanie pochłaniasz górę jedzenia i próbujesz w ten sposób zastąpić wszystkie inne posiłki w ciągu dnia – robisz sobie po prostu krzywdę. Śniadanie jest bardzo ważnym posiłkiem, głównie dlatego że jest pierwszym. Nie oznacza to jednak, że może być jedynym – nie powinieneś pomijać pozostałych posiłków. Warto zjeść wartościowe, ale niezbyt obfite śniadanie. Zrównoważona dieta zakłada, że powinieneś jeść od trzech do pięciu posiłków dziennie. Ja pierwsze śniadanie spożywam gdy wstanę, drugie jem kilka godzin później z żoną i córkami.
Jeżeli popełniasz rano błędy, które tu opisałem – na początek skup się na ich wyeliminowaniu. Następnie zachęcam Cię do przeczytania mojego wcześniejszego wpisu z porcją porannych porad. O swoich postępach w budowaniu perfekcyjnego poranka koniecznie powiadom mnie w komentarzach do tego wpisu 🙂
Powodzenia! Trzymam za Ciebie kciuki.