Tag: finanse

  • ile kosztują papierosy?

    Pierwsza odpowiedź na tytułowe pytanie, która przychodzi mi do głowy, to: jedno życie. Ale to nie jest cała prawda, ponieważ paląc, nie tylko trujesz samego siebie, ale także często zatruwasz osoby w Twoim otoczeniu. Zostawmy jednak na chwilę kwestię zdrowia i porozmawiajmy o pieniądzach.

    Aspekt finansowy to słaby argument do rzucania palenia – a przynajmniej, jeżeli jest jedynym, jaki masz. W przypadku większego przypływu gotówki, powód ten znika, a my wracamy do papierosów. Jednak fakt, że gdy zdecydujesz się rzucić, a co miesiąc w portfelu zostanie Ci pokaźna sumka pieniędzy, której nie puścisz z dymem, chyba nie będzie Cię smucił 🙂 

    Pieniądze mogą być więc fajnym, dodatkowym powodem do pozbycia się tego paskudnego nałogu. Gdy to mnie udało się rzucić palenie, potraktowałem to jako miły dodatek. Nawet jeżeli wypalasz tylko kilka paczek papierosów w tygodniu – czy nie lepiej będzie wydać, przeznaczone na fajki pieniądze, na przykład na kino czy smaczny obiad w restauracji? Jeżeli dobrze policzysz, okaże się, że wystarczy na jedno i drugie, a zostanie i na taksówkę do domu. Ile razy zdarzało Ci się marudzić, że nie masz na coś pieniędzy? Na nowy samochód, lepszy smartfon, kurs angielskiego? Rzucenie palenia jest pierwszym krokiem do poprawy Twojej sytuacji finansowej. 

    Dlatego też pomyślałem, że podrzucę Ci kalkulator, który pokaże, ile rocznie kosztuje Cię palenie papierosów. Wyliczy też, ile wydałeś na nałóg od samego początku. Te liczby mogą wprawić w osłupienie. Gdy ja pierwszy raz je zobaczyłem – byłem w szoku. Jeżeli więc palisz, zachęcam Cię do pobrania mojego kalkulatora i dołożenia sobie kolejnego powodu do rzucenia palenia.

    Pobierz bezpłatny kalkulator! ⬇️

    Trzymam kciuki za Twoje niepalenie w 2024 roku! 🙂

  • 🐽 PiG Podcast #38: Produktywne finanse – rozmowa z Łukaszem Grygielem

    W tym odcinku gościmy Łukasza Grygiela, który łączy pracę na etacie z działalnością gospodarczą, działalnością edukacyjną w internecie i życiem osobistym. Od 2017 roku prowadzi bloga StoMonet.pl i podcast o tej samej nazwie, oba poświęcone edukacji finansowej dzieci. Do tego promuje zdrowe zasady zarządzania budżetem domowym na FinansoweInfo.pl.

    W trakcie tego odcinka nasz gość odpowie na pytanie, czy finanse mogą być produktywne. Podpowie, od czego zacząć edukację finansową. Zdradzi również, jak powinniśmy podchodzić do kieszonkowego i płacenia za obowiązki domowe oraz kiedy rozmawiać z dziećmi o finansach. W końcu pokaże nam, jak zarządza swoim czasem, aby mieć go na wszystkie aktywności, których się podejmuje.

    Linki

    Tu posłuchasz 🐽 PiG Podcastu

  • jak skutecznie ograniczyć wydatki żyjąc w wielkim mieście

    Życie w wielkim mieście, takim jak Warszawa czy Kraków, to często jedna wielka, droga impreza. Różnica w kosztach życia pomiędzy małymi, średnimi i dużymi miastami jest ogromna. Poczynając od najmu mieszkania, gdzie ceny za 50 m2 będą wahać się od 1600 zł – w Poznaniu, Łódzi, 2000 zł – w Krakowie, Wrocławiu i Gdańsku aż do 2800 zł w Warszawie. Do tego dochodzą koszty eksploatacyjne… i szereg innych, codziennych wydatków. Obiad, samochód, popołudniowe ciastko w kawiarni, wieczorny wypad na piwo poprzedzony oczywiście zakupami w galerii handlowej. Brzmi znajomo? Mam nadzieję, że nie 🙂 Żyjąc w dużym mieście łatwo stracić kontrolę nad wydatkami. Warto więc za wczasu zając się ograniczeniem kosztów takiego życia, aby w przyszłości nie odbiło się to czkawką.

    Jak więc obciąć koszty żyjąc w wielkim mieście?

    Szukając w internecie odpowiedzi na to pytanie, trafiam na artykuł Allie w Dumb Little Man:

    The first step is to break down your budget and track your spending. Services like Mint and Acorns provide easy ways to track your spending and save. Planning your budget can help you build up an emergency fund and save for long-term goals like home ownership.

    Spisywanie, kategoryzowanie i planowanie wydatków jest pierwszym krokiem. Jak to robić skutecznie, możesz dowiedzieć się na przykład z blogów Michała Szafrańskiego (polecam cykl Zaplanuj budżet domowy) albo Marcina Iwucia (podobny cykl – Budżet domowy krok po kroku). Ja do śledzenia i planowania wydatków używam aplikacji Money Pro (iOS) – prostą w obsłudze, bardzo ładnie wykonaną i niezwykle skuteczną aplikację dostępną na iOSMAC i smartfony z Androidem. Jeżeli jej nie znasz, a zechcesz sprawdzić, polecam bezpłatną wersję próbną. Mogę również polecić aplikację Money Wiz – której używałem wcześniej a jest tak samo skuteczna, z nawet większą ilością funkcji niż Money Pro, tylko trochę mniej przyjemnym wyglądem. Dużym plusem obydwóch aplikacji jest to, że zostały przetłumaczone na język Polski.

    Wracam jednak do głównego tematu. Allie, autorka artykułu w Dumb Little Men, podsuwa kilka fajnych wskazówek na to jak obniżyć koszty życia w wielkim mieście:

    • Znajdź odpowiednie mieszkanie – ekonomiczne, tanie w utrzymaniu, w „rozsądnej dzielnicy”. Jeżeli nie masz jeszcze swojego własnego lokum i mieszkanie wynajmujesz – warto abyś usiadł i przeanalizował, czy wybrałeś najlepszą z możliwych opcji. Może warto rozejrzeć się za czymś innym? Na przykład trochę dalej od centrum, ale w rozsądniejszej cenie?
    • Kupuj na rynku wtórnym – odwiedzaj sklepy z używanymi rzeczami, z tak zwanej drugiej ręki, lombardy, ale również serwisy aukcyjne jak Allegro – są pełne fajnych i wartościowych przedmiotów, często w bardzo atrakcyjnych cenach.
    • Korzystaj z transportu publicznego – to pozwoli Ci zaoszczędzić nie tylko pieniądze, ale i mnóstwo czasu oraz nerwów. Pamiętam gdy prawie każdego dnia marnowałem kilkadziesiąt minut na znalezienie miejsca do zaparkowania w centrum Warszawy. Okropne czasy. Dziś – staram się korzystać tylko z komunikacji miejskiej a gdy tylko mogę – z miejskich rowerów. To zdecydowanie mój ulubiony środek transportu po Warszawie 🙂
    • Ogranicz jedzenie poza domem – jedzenie „na mieście” nie należy do najtańszych opcji. Warto nauczyć się gotować i przygotowywał posiłki w domu. Dzięki temu nie tylko oszczędzisz pieniądze, ale będziesz wiedział co jesz – w restauracji czy ulicznym barku nie zawsze otrzymasz jedzenie takiej jakości, jakiej byś sobie życzył.
    • Minimalizuj wydatki, maksymalizując rozrywkę – np. zamieniając drogą telewizję cyfrową na jedną z tańszych subskrypcji wideo. Możesz też korzystać z bezpłatnej naziemnej telewizji cyfrowej, która w połączeniu z YouTubem da Ci nieograniczoną chyba dawkę rozrywki. Podobnych możliwości do zamiany znajdziesz w okół siebie wiele.

    Tyle rad od Allie. Myślę, że skoro zasady te są skuteczne w Nowym Jorku, Los Angeles czy Salt Lake City (mieście autorki), sprawdzą się i w naszych mniejszych metropoliach 🙂

    Muszę jednak dodać jeszcze dwa, swoje, ważne punkty do powyższej listy:

    • Zamień zakupy w hipermarkecie na targ, bazarek i małe osiedlowe sklepy.
      Hipermarkety stały się codziennością – szczególnie, gdy mieszkasz w dużym mieście. Galerie handlowe, ogromne sklepy, alejki okazji, półki wypełnione towarami, które kupujemy skuszeni coraz to bardziej wymyślnymi promocjami. W efekcie idąc do „sklepu” po kilogram cukru, wracamy do domu z pełnymi torbami zakupów. A i często w tych torbach nie ma tego cukru, po który do sklepu się wybraliśmy. Rewelacyjnie ilustruje to jeden z odcinków „Pamiętników Florki” – bajki, którą oglądałem kiedyś z córką. Musisz to obejrzeć! W bardzo prosty sposób ilustruje jak działają hipermarkety 🙂
    • Wydawaj tylko zaplanowane wcześniej pieniądze. Budżetuj wydatki. Ta zasada pozwoli Ci zapanować nad finansami – i przyda Ci się niezależnie od tego, czy żyjesz w dużym czy małym mieście. Analizując poniesione wcześniej koszty, możesz sporządzić listę potrzeb i zaplanować przyszłe wydatki. Dzięki temu do sklepu po zakupy pójdziesz nie tylko z konkretną listą zakupów, ale również z wyliczoną na ten cel kwotą.

    Życie w wielkim mieście nie należy do tanich. Jednak trzymając się powyższych zasad i (chyba przede wszystkim) kierując rozsądkiem – będziesz w stanie ograniczyć niepotrzebne wydatki tak, aby żyć bardziej ekonomicznie.

    Chcesz dopisać kolejną radę na ograniczenie kosztów życia w wielkim mieście? Zachęcam do komentowania 🙂