Jak nie pisać na blogu

To już z kolejny dzień, w którym siadam przed czystą kartką papieru i nie potrafię jej zapisać. Może coś mi przeszkadza? Zrobiłem jakiś błąd? A może wcale nie chcę pisać?

Tak na prawdę nie ma ani kartki ani papieru, jest iPad i pusta strona w Ulysses. Narzędzia nie mają jednak większego znaczenia, próbowałem na kartce, na komputerze, telefonie… Nie udaje się. I zastanawiam się dlaczego. Wydaje się, że tym razem zrobiłem już wszystko jak trzeba. Biurko jest pięknie wysprzątane, na nim tylko iPad, klawiatura, lampka, kubek z kawą i iPhone. Wszystko niby do siebie pasuje, nic nie powinno odwracać mojej uwagi. Nawet czas jest odpowiedni: 5 rano – idealna godzina. Poranny rytuał wykonany w stu procentach, smaczne śniadanie, medytacja, pamiętnik, pompki też zrobiłem.

A jednak słowa nie chcą płynąć. Być może muzyka w słuchawkach jest zła? O, wiem – kubek. Tak, to z pewnością wina kubka! Gdy poranną kawę przygotowywałem w starym, zielonym kubku, wszystko szło jak po maśle. Siadałem i pisałem. Od kiedy się zbił, pisanie nie przychodzi już tak łatwo. To musi być to. Wszystko jasne, muszę kupić nowy, ulubiony kubek.

Kolejny dzień. Jestem już po porannym rytuale. Jak zwykle.

Dzisiaj chyba trzeba zrobić porządek w Evernote. Albo zaległy przegląd tygodnia w Thingsach. To może przynajmniej zaplanuję porządnie dzień – przecież później może nie być na to czasu. A dopiero potem usiądę do pisania. Kończę kolejny raz zastanawiając się co dalej robić – bez przemyśleń, tekstu, dalszego planu. Może jutro się uda.

Dwa tygodnie później.
Wczoraj wróciliśmy z wakacji. Jak zwykle w takich sytuacjach – nie ma świeżego mleka w lodówce, nie ma kawy w kubku, w domu bałagan, w głowie wspomnienia. A jednak siedzę i piszę. Wstałem godzinę wcześniej niż zwykle – łatwo poszło. Miałem nadrobić pracę, a jednak usiadłem do pisania.

Tym razem zrobiłem wszystko tak jak trzeba. Wymówki zostawiłem za sobą.

O! Napisałem wpis!

Prosty przepis na spełnienie Twojego marzenia

Martyna Wojciechowska powiedziała kiedyś, że marzenia nie spełniają się ot tak. Że są wyczekane. Nie oznacza to jednak, że mamy siedzieć i czekać aż same się spełnią – przeciwnie.

Każdy z nas je ma. Nie każdy jednak potrafi spełniać. Swoje lub czyjeś. Wiara w nie to dar a ich spełnianie – umiejętność. Marzenia. Jeżeli zaliczasz się do osób, które je mają, ale nie wiedzą co zrobić, aby stały się rzeczywistością, dobrze trafiłeś. Opowiem Ci jak zrealizować swoje marzenie w pięciu prostych krokach. Bierzmy się do roboty!

 

1. Zapisz to…

Pierwszym krokiem jest zamiana marzenia w cel – zrobisz to w prosty sposób, przez jego zapisanie. Może być na kartce, w pamiętniku lub kalendarzu. Pomoże Ci to sprecyzować dokładnie czym właściwie jest Twoje pragnienie. Nie ważne, czy dotyczy sfery zawodowej czy prywatnej, nie liczy się, czy marzysz o poprawie swojej kondycji fizycznej, czy zakupie drogiego gadżetu – jeżeli Twoje marzenie ma się zamienić w cel, musisz je zapisać.

O. I tyle. Teraz zamiast marzenia masz cel do którego dążysz. Lecimy do drugiego kroku.

 

2. Wyobraź sobie…

…jak by to było, gdyby Twoje marzenie udało się zrealizować. Zwizualizuj je. Wciągnij nosem powietrze i poczuj zapach tapicerki wymarzonego Ferrari. Zamknij oczy i delektuj się ciepłem bijącym z kominka wyśnionego domu. Poczuj dumę, która wypełnia Twoje ciało, gdy przebiegasz linię mety maratonu, Twoi najbliżsi ze łzami w oczach biją brawo i rzucają Ci się na szyję gdy ledwo możesz ustać na nogach. Oczami wyobraźni zobacz jak zmieni się Twoje życie. Stwórz w głowie obraz siebie który już osiągnął wymarzony cel. Pomyśl o wszystkich drobiazgach jakie będą Ci towarzyszyć. Dzięki temu, Twoje marzenie, Twój cel, stanie się jeszcze bardziej realny. Pozwól podświadomości cieszyć się zosiągniętego sukcesu.

 

3. Uwierz…

Wierzysz w to co wierzysz? Wierzysz, że jesteś w stanie zrealizować swoje sny? Ten krok jest decydujący. Musisz uwierzyć w siebie, w swoje siły i w swój cel. Jeżeli Ty będziesz pewny sukcesu, to nie ma siły, która może Cię powstrzymać. Jeżeli jednak nie uwierzysz – przegrasz, a Twój cel na zawsze pozostanie tylko zapisanym na kartce niespełnionym życzeniem.

Powiedz wiec do siebie: “Dam radę, dam!”. Powiedz to kilka razy. Mów tak każdego ranka po przebudzeniu i każdego wieczora przed zaśnięciem. Zapisz to zdanie 100 razy w zeszycie. Albo i 200 razy. Utrwal w sobie ta myśl. Niech wiara w siebie i własne siły towarzyszy Ci odmierza w każdej minucie życia.

Uwierz, że możesz spełnić swoje marzenie. To właśnie Twoja wiara spowoduje, że tak się stanie.

 

4. Poczuj to…

Kiedy dojdziesz do tego kroku, możesz być z siebie dumny. Jesteś bardzo blisko. Poczuj sukces który jest na wyciągnięcie ręki. Zobacz, droga do ZREALIZOWANIA Twojego marzenia jest bardzo wyraźna a Ty już na niej stoisz. Z każdym krokiem jesteś bliżej. Każda sekunda przybliża Cię do tego co nieuniknione – do osiągnięcia celu. Możesz się śmiać i powtarzać, że to nie ma sensu, przecież nic się jeszcze nie zdarzyło, nic się nie zmieniło – ale to nie prawda. Zmieniłeś się Ty i w Twojej głowie marzenie jest już zrealizowane. Tylko w przyszłości. Jedyną niewiadomą jest czas. Pozwól działać prawu przyciągania. Możesz to poczuć, możesz już pawie dotknąć…

 

5. Właściwe pytania…

Skoro Twoje marzenie stało się już celem i wiesz już, że uda Ci się je zrealizować, musisz odkryć resztę drogi – aby nie zabłądzić.

Ostatni krok to zadawanie odpowiednich pytań i udzielanie na nie odpowiedzi. Musisz zaplanować realizacje swojego marzenia. Wyznaczyć datę i zastanowić się, dlaczego do tej pory nie udało Ci się go zrealizować. Dlaczego Twoje marzenie tak długo było tylko marzeniem? Co Cię powstrzymywało? Co zrobisz inaczej aby tym razem osiągnąć cel?

Bądź szczery. Pomyśl, co Cię do tej pory blokowało. Strach? Brak wiary we własne siły? Poświęć trochę czasu na rozmowę z samym sobą i zaplanuj dalszą drogę do celu. Znajdź swoje słabości i je pokonaj. Przygotuj się na ciężką pracę i świętowanie zwycięstwa.

 

Jakie jest więc Twoje marzenie? Pierwszym krokiem do jego spełnienia jest zapisanie go. Tu i teraz – w komentarzu do tego wpisu. Zamień swoje marzenie w cel i pomóż sobie w jego realizacji. Powodzenia!

7 powodów dla których warto być marzycielem

Bycie marzycielem wcale nie oznacza ciągłego chodzenia z głową w chmurach. Bycie marzycielem oznacza mieć marzenia! I sktuecznie je realizować. Oznacza poszukiwania celu życia i poczucia spełnienia w tych poszukiwaniach. Częto jednak nie widzimy sensu takiego wysiłku. Nie wierzymy, że może nam się udać, że możemy marzyć. Nie chcemy zaczynać, aby przypadkiem nie przegrać.

Czytaj dalej

Zrobiłem coś. Ze swoim życiem

Zmieniłem je! 🙂

 

Dzisiejszy wpis będzie trochę bardziej osobisty niż dotychczasowe. Większość blogerów zaczyna prowadzenie swojego bloga od takiego właśnie wpisu – ja mogę jednak opublikować go dopiero dzisiaj. Chciałbym Wam trochę opowiedzieć, jak ja zmieniłem i zmieniam swoje życie. Taki mam przecież cel – zmieniać swoje życie i przekazywać Wam swoje doświadczenia i rady z tym związane. A w ostatnim czasie zmian u mnie dużo.

Czytaj dalej

Jak polubić swoją pracę

W 2013 roku, Instytut Gallupa przeprowadził badania, które pokazały, że aż 70% osób nie lubi swojej pracy. Liczba ta jest przerażająca – przecież w pracy spędzamy ogromną część naszego życia a zadowolenie z niej wpływa nie tylko na naszą efektywność, ale również nastrój, zdrowie oraz jakość życia. Jeżeli należysz do tej grupy, chciałbym pokazać Ci kilka sposobów na to, jak możesz to zmienić i polubić swoją prace.

Czytaj dalej

A Ty masz swoje fajne życie?
Zostaw mi swój adres, abym czasem mógł do Ciebie napisać – poszukajmy wspólnie fajnego życia 🙂

Jesteś na liście! Teraz sprawdź swoją skrzynkę mailową.