Tag: motywacja

  • jak nie pisać na blogu

    To już z kolejny dzień, w którym siadam przed czystą kartką papieru i nie potrafię jej zapisać. Może coś mi przeszkadza? Zrobiłem jakiś błąd? A może wcale nie chcę pisać?

    Tak na prawdę nie ma ani kartki ani papieru, jest iPad i pusta strona w Ulysses. Narzędzia nie mają jednak większego znaczenia, próbowałem na kartce, na komputerze, telefonie… Nie udaje się. I zastanawiam się dlaczego. Wydaje się, że tym razem zrobiłem już wszystko jak trzeba. Biurko jest pięknie wysprzątane, na nim tylko iPad, klawiatura, lampka, kubek z kawą i iPhone. Wszystko niby do siebie pasuje, nic nie powinno odwracać mojej uwagi. Nawet czas jest odpowiedni: 5 rano – idealna godzina. Poranny rytuał wykonany w stu procentach, smaczne śniadanie, medytacja, pamiętnik, pompki też zrobiłem.

    A jednak słowa nie chcą płynąć. Być może muzyka w słuchawkach jest zła? O, wiem – kubek. Tak, to z pewnością wina kubka! Gdy poranną kawę przygotowywałem w starym, zielonym kubku, wszystko szło jak po maśle. Siadałem i pisałem. Od kiedy się zbił, pisanie nie przychodzi już tak łatwo. To musi być to. Wszystko jasne, muszę kupić nowy, ulubiony kubek.

    Kolejny dzień. Jestem już po porannym rytuale. Jak zwykle.

    Dzisiaj chyba trzeba zrobić porządek w Evernote. Albo zaległy przegląd tygodnia w Thingsach. To może przynajmniej zaplanuję porządnie dzień – przecież później może nie być na to czasu. A dopiero potem usiądę do pisania. Kończę kolejny raz zastanawiając się co dalej robić – bez przemyśleń, tekstu, dalszego planu. Może jutro się uda.

    Dwa tygodnie później.
    Wczoraj wróciliśmy z wakacji. Jak zwykle w takich sytuacjach – nie ma świeżego mleka w lodówce, nie ma kawy w kubku, w domu bałagan, w głowie wspomnienia. A jednak siedzę i piszę. Wstałem godzinę wcześniej niż zwykle – łatwo poszło. Miałem nadrobić pracę, a jednak usiadłem do pisania.

    Tym razem zrobiłem wszystko tak jak trzeba. Wymówki zostawiłem za sobą.

    O! Napisałem wpis!

  • prosty przepis na spełnienie twojego marzenia

    Martyna Wojciechowska powiedziała kiedyś, że marzenia nie spełniają się ot tak. Że są wyczekane. Nie oznacza to jednak, że mamy siedzieć i czekać aż same się spełnią – przeciwnie.

    Każdy z nas je ma. Nie każdy jednak potrafi spełniać. Swoje lub czyjeś. Wiara w nie to dar a ich spełnianie – umiejętność. Marzenia. Jeżeli zaliczasz się do osób, które je mają, ale nie wiedzą co zrobić, aby stały się rzeczywistością, dobrze trafiłeś. Opowiem Ci jak zrealizować swoje marzenie w pięciu prostych krokach. Bierzmy się do roboty!

    1. Zapisz to…

    Pierwszym krokiem jest zamiana marzenia w cel – zrobisz to w prosty sposób, przez jego zapisanie. Może być na kartce, w pamiętniku lub kalendarzu. Pomoże Ci to sprecyzować dokładnie czym właściwie jest Twoje pragnienie. Nie ważne, czy dotyczy sfery zawodowej czy prywatnej, nie liczy się, czy marzysz o poprawie swojej kondycji fizycznej, czy zakupie drogiego gadżetu – jeżeli Twoje marzenie ma się zamienić w cel, musisz je zapisać.

    O. I tyle. Teraz zamiast marzenia masz cel do którego dążysz. Lecimy do drugiego kroku.

    2. Wyobraź sobie…

    …jak by to było, gdyby Twoje marzenie udało się zrealizować. Zwizualizuj je. Wciągnij nosem powietrze i poczuj zapach tapicerki wymarzonego Ferrari. Zamknij oczy i delektuj się ciepłem bijącym z kominka wyśnionego domu. Poczuj dumę, która wypełnia Twoje ciało, gdy przebiegasz linię mety maratonu, Twoi najbliżsi ze łzami w oczach biją brawo i rzucają Ci się na szyję gdy ledwo możesz ustać na nogach. Oczami wyobraźni zobacz jak zmieni się Twoje życie. Stwórz w głowie obraz siebie który już osiągnął wymarzony cel. Pomyśl o wszystkich drobiazgach jakie będą Ci towarzyszyć. Dzięki temu, Twoje marzenie, Twój cel, stanie się jeszcze bardziej realny. Pozwól podświadomości cieszyć się zosiągniętego sukcesu.

    [Tweet „Stwórz w głowie obraz osoby która już osiągnęła cel. I bądź tą osobą.”]

    3. Uwierz…

    Wierzysz w to co wierzysz? Wierzysz, że jesteś w stanie zrealizować swoje sny? Ten krok jest decydujący. Musisz uwierzyć w siebie, w swoje siły i w swój cel. Jeżeli Ty będziesz pewny sukcesu, to nie ma siły, która może Cię powstrzymać. Jeżeli jednak nie uwierzysz – przegrasz, a Twój cel na zawsze pozostanie tylko zapisanym na kartce niespełnionym życzeniem.

    Powiedz wiec do siebie: “Dam radę, dam!”. Powiedz to kilka razy. Mów tak każdego ranka po przebudzeniu i każdego wieczora przed zaśnięciem. Zapisz to zdanie 100 razy w zeszycie. Albo i 200 razy. Utrwal w sobie ta myśl. Niech wiara w siebie i własne siły towarzyszy Ci odmierza w każdej minucie życia.

    Uwierz, że możesz spełnić swoje marzenie. To właśnie Twoja wiara spowoduje, że tak się stanie.

    4. Poczuj to…

    Kiedy dojdziesz do tego kroku, możesz być z siebie dumny. Jesteś bardzo blisko. Poczuj sukces który jest na wyciągnięcie ręki. Zobacz, droga do ZREALIZOWANIA Twojego marzenia jest bardzo wyraźna a Ty już na niej stoisz. Z każdym krokiem jesteś bliżej. Każda sekunda przybliża Cię do tego co nieuniknione – do osiągnięcia celu. Możesz się śmiać i powtarzać, że to nie ma sensu, przecież nic się jeszcze nie zdarzyło, nic się nie zmieniło – ale to nie prawda. Zmieniłeś się Ty i w Twojej głowie marzenie jest już zrealizowane. Tylko w przyszłości. Jedyną niewiadomą jest czas. Pozwól działać prawu przyciągania. Możesz to poczuć, możesz już pawie dotknąć…

    5. Właściwe pytania…

    Skoro Twoje marzenie stało się już celem i wiesz już, że uda Ci się je zrealizować, musisz odkryć resztę drogi – aby nie zabłądzić.

    Ostatni krok to zadawanie odpowiednich pytań i udzielanie na nie odpowiedzi.Musisz zaplanować realizacje swojego marzenia. Wyznaczyć datę i zastanowić się, dlaczego do tej pory nie udało Ci się go zrealizować. Dlaczego Twoje marzenie tak długo było tylko marzeniem? Co Cię powstrzymywało? Co zrobisz inaczej aby tym razem osiągnąć cel?

    Bądź szczery. Pomyśl, co Cię do tej pory blokowało. Strach? Brak wiary we własne siły? Poświęć trochę czasu na rozmowę z samym sobą i zaplanuj dalszą drogę do celu. Znajdź swoje słabości i je pokonaj. Przygotuj się na ciężką pracę i świętowanie zwycięstwa.

    Jakie jest więc Twoje marzenie? Pierwszym krokiem do jego spełnienia jest zapisanie go. Tu i teraz – w komentarzu do tego wpisu. Zamień swoje marzenie w cel i pomóż sobie w jego realizacji. Powodzenia!

  • 7 powodów dla których warto być marzycielem

    Bycie marzycielem wcale nie oznacza ciągłego chodzenia z głową w chmurach. Bycie marzycielem oznacza mieć marzenia! I sktuecznie je realizować. Oznacza poszukiwania celu życia i poczucia spełnienia w tych poszukiwaniach. Częto jednak nie widzimy sensu takiego wysiłku. Nie wierzymy, że może nam się udać, że możemy marzyć. Nie chcemy zaczynać, aby przypadkiem nie przegrać.

    Realizacja własnych marzeń to nie taka trudna rzecz. Musisz jedynie spojrzeć na świat z założeniem, że nie ma rzeczy niemożliwych. A gdy już uznasz, że wielkie marzenia są na wyciągnięcie ręki, dlaczego po nie nie sięgnąć?

    Warto myśleć o rzeczach wielkich i warto wyznaczać sobie nowe cele. Jeżeli brakuje Ci powodów, dla których powinieneś ruszyć w pogoń za swoimi marzeniami, mam dla Ciebie ich 7:

    1. Odkryjesz swoje powołanie

    Zastanawiasz się czasami, co tak właściwie robisz na tym świecie? Do czego zostałeś powołany? Czy miejsce w którym mieszkasz jest Tobie pisane? Czy zajęcie które wykonujesz jest tym, co powinieneś robić do końca swojego życia? A może wyjechałeś za granicę w poszukiwaniu swojego szczęścia i nie wiesz czy to był dobry wybór? Być może nie wiesz jeszcze jakie jest Twoje prawdziwe powołanie, być może czujesz że jeszcze nie znalazłeś tego, co na Ciebie czeka. Jedyne co musisz zrobić, to zacząć działać. Zacząć realizować swoje cele, marzenia. Tylko w ten sposób znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania.

    2. Otworzysz się na nowe możliwości

    Gdy marzysz o wielkich rzeczach, otwierasz przed sobą wiele drzwi. Realizując swoje marzenia nastawiasz swoje myślenie na inne tory. Stajesz się bardziej twórczy i kreatywny. Dzieje się tak, ponieważ wielkie cele przesuwają granice Twojego umysłu i wprowadzają świeże spojrzenie pozbawione barier.

    Każda kolejna chwila, w której przybliżysz się do realizacji swoich marzeń sprawi, że Twoje życie stopniowo będzie wypełniało się podnieceniem.

    3. Ponieważ masz wybór

    Być może Twoje marzenia są ogromne i trudne do zrealizowania, ale czy to oznacza, że nie warto próbować? Nawet, jeżeli masz ogromną szansę na porażkę, nawet gdy przeraża Cię fakt, że może Ci się nie udać – zawsze pozostaje Ci wybór którego musisz dokonać. Nie musisz być jak wiele osób, ktore rezygnują. Możesz wybrać pogoń za swoimi marzeniami, bo zawsze istnieje też szansa, że osiągniesz upragniony cel.

    4. Spełnisz marzenia

    Twoje cele wcale nie muszą na zawsze pozostać w strefie marzeń. Jeżeli czegoś bardzo chcesz, wierzysz i robisz wszystko, aby to osiągnąć, Twoje szanse rosną! Czy bierzesz pod uwagę ewentualność, że gdy spróbujesz powalczyć o swoje marzenia, na prawdę może Ci się to udać? Twoja wiara w powodzenia skutecznie przybliży Cię do osiągnięcia celu.

    5. Aby nadać życiu sens

    Pogoń za marzeniami sprawi, że Twoje życie nabierze głębszego sensu. Nie samo marzenie, ale czas w którym dążysz do jego realizacji. Możesz każdego dnia wstawać rano, biegać do pracy, po pracy na szybkie zakupy, potem do łóżka na krótki sen i rano od nowa… i to właśnie marzenia mogą sprawić, że cała ta bieganina będzie miała jakikolwiek głębszy sens. Inaczej co Ci pozostaje?

    6. Osiągniesz więcej

    Gdy marzysz o wielkich rzeczach, osiągniesz wielkie rzeczy. To proste równanie. Być może dotrzesz do połowy założonej drogi, być może Twój pierwotny cel okaże się tylko jednym z małych kroczków do czegoś jeszcze większego. Może się również zdarzyć, że Twój cel będzie się wielokrotnie zmieniał. Nie o to chodzi, to nie jest nawjażniejsze. Ważne jest, abyś wiedział, że próbując zrealizować swoje marzenia osiągniesz więcej, niż wtedy gdy nie podejmiesz takiej próby. Stojąc w miejscu nic nie osiągniesz.

    [Tweet „Miej odwagę, aby iść za swoim sercem i intuicją. #FajneZycie”]

    7. Zrobisz coś dla świata

    Jak wyglądałby nasz świat, gdyby nie wielkie marzenia zwykłych ludzi? Jak mógłbym pisać ten wpis w nocy, gdyby Thomas Adison nie wynalazł żarówki? Czy zacząłbym prowadzenie bloga, gdyby przede mną leżała kartka papieru zamiast komputera? Czy wogóle umiałbym pisać, gdyby Cai Lun nie wynalazł papieru? Twoje marzenia potrzebne są światu, nie tylko Tobie.

    Uwierz, że potrafisz

    Nie poddawaj się więc w realizacji swojch marzeń. Pamiętaj, że najtrudniej jest ruszyć z miejsca, potem już samo idzie! Dla mnie jednym z celów i marzeń było prowadzenie tego bloga. I co? Prowadzę go. Nie było to takie trudne. A jakie jest Twoje marzenie? Możesz podzielić się nim ze mną w komentarzu. 

  • zrobiłem coś, ze swoim życiem…

    …zmieniłem je

    Dzisiejszy wpis będzie trochę bardziej osobisty niż wcześniejsze. Wielu blogerów zaczyna od takiego właśnie wpisu – ja mogę jednak opublikować go dopiero dzisiaj. Chciałbym Wam trochę opowiedzieć, jak ja zmieniłem i zmieniam swoje życie. Taki mam przecież cel – zmieniać i przekazywać Wam moje doświadczenia oraz rady z tym związane. A w ostatnim czasie zmian u mnie sporo.

    po pierwsze i najważniejsze

    …po wielu latach, rzuciłem palenie papierosów! I muszę przyznać, że wspaniale się z tym czuję. Gdy zacząłem pisać bloga, wiedziałem już, że ten dzień kiedyś nadejdzie. Wiedziałem, że musi nadejść, aby wszystkie inne zmiany w moim życiu miały sens. I stało się. Przygotowywałem się do tego od dawna. Dzisiaj już wiem, że odniosłem sukces i jestem z siebie dumny! Jeżeli problem palenia papierosów dotyczy również Ciebie, mam nadzieję, że ucieszy Cię fakt, iż za pośrednictwem tego bloga postaram się pokazać Ci, jak wyglądał mój plan pozbywania się nałogu, od czego zaczynałem, kiedy podjąłem decyzję że to właśnie dzisiaj jest ten dzień i jak sobie radziłem przez pierwszy tydzień, miesiąc i później. Dzisiaj wiem, że do takich decyzji i kroków nie można podchodzić bez odpowiedniego planu i przygotowania. Wiele razy próbowałem rzucić palenie, zawsze bezskutecznie. Przeciwnie – za każdym razem gdy rzucałem (i wracałem), tak bardzo tym się denerwowałem, że zaczynałem palić jeszcze więcej. To było straszne. Odpowiedni plan pozwolił mi jednak całkowicie uwolnić się od mojego problemu. Wierzę, że każdy może zrobić podobnie.

    po drugie: poranne wstawanie

    Nauczyłem się wcześnie wstawać. I pisząc wcześnie, mam na myśli godzinę 4 nad ranem. Być może wyda Ci się to szalone, ale dla mnie system wstawania o tej właśnie godzinie jest idealny. A muszę przyznać, że jestem (byłem?) przysłowiowym “śpiochem” i podjęcie takiej decyzji nie było dla mnie łatwe. Bywały dni, że budziki w sypialni dzwoniły u mnie po 20 razy a ja nie potrafiłem wstać. Gdy bywałem sam w domu, bałem się że nie uda mi się rano wstać na umówione wcześniej, poranne spotkanie. Nastawiałem budziki w kilku urządzeniach, w telefonie, tablecie, telewizorze… gdzie tylko się dało. A i tak zdarzało mi się budzić kilka godzin za późno. Ale skończyłem z tym! Teraz budzę się (co najważniejsze: wyspany!) zaraz po pierwszym budziku – i więcej nie muszę ich nastawiać. I każdego ranka mam dzięki termu czas na zaplanowanie mojego dnia, przegląd wiadomości, poranną kawę, stworzenie wszystkim pysznego śniadania, poranne zakupy i przygotowanie się do pracy – zanim wstaną pozostali domownicy. Dzięki temu wszystko jest łatwiejsze. Jak udało mi się to wszystko osiągnąć i w jaki sposób możesz i Ty się tego nauczyć? O tym również dowiesz się, jeżeli zostaniesz ze mną. 

    po trzecie: sport

    Jeszcze niedawno sport oglądałem głównie w telewizji. Na szczęście udało mi się całkowicie zamienić oglądanie telewizji na uprawianie sportu. Mam tutaj na myśli codzienne ćwiczenia a od czasu do czasu pływaniebieganierower i inne okazjonalne aktywności. Sport to wspaniała sprawa i żałuję, że zaprzyjaźniliśmy się dopiero niedawno. Widzę jednak efekty pracy nad moją kondycją a w połączeniu z pozostałymi zmianami – ogólną poprawę jakości mojego życia. Co zrobić, aby i w Twoim życiu pojawił się sport? Małymi kroczkami dojdziemy do tego!

    po czwarte: praca

    Pamiętam jak jeszcze kilka lat temu bylem etatowym pracownikiem agencji reklamowej. To było zupełnie inne życie. Codzienna pogoń za pociągami, autobusami, zadaniami, spotkaniami… Późny powrót do domu i spać. Tylko po to, aby następnego dnia zrobić dokładnie to samo. I pomimo faktu, że moja praca była dość ciekawa, dawała mi sporo satysfakcji i pozwalała tworzyć fajne rzeczy, to nie byłem tam szczęśliwy. Małymi kroczkami przygotowywałem się do przejścia “na swoje”. Najtrudniejsze było podjęcie ostatecznej decyzji – ale zaryzykowałem i podjąłem ją. Przestałem każdego dnia jeździć do biura, zacząłem pracować sam dla siebie. Dzięki temu, że jestem dobry w tym co robię (a przynajmniej mam taką nadzieję! 🙂 ), szybko znalazłem kilku klientów i jakoś poszło. Czy żałuję? Nie zawsze jest kolorowo, ale na pewno nie mogę powiedzieć, że żałuję. Wiem jak trudna jest to droga, ale wiem również, że potrafi przynieść sporo satysfakcji. Wiele się dzięki niej nauczyłem. Wiem też, że dla większości osób droga, którą wybrałem nie jest dobra i nigdy nie będę Cię przekonywał do rezygnacji z pracy. Chciałbym Ci za to pokazać, że Twoja praca może być wspaniała! Musisz tylko znaleźć sposób, aby ją przeorganizować i pokochać. I nie ważne, czy jesteś redaktorem w portalu internetowym, księgową, kierowcą czy mamą na etacie w domu. Jeszcze nie raz będę Ci o tym wszystkim opowiadał 🙂

    piąte: odżywianie

    Czasami myślę, że właśnie zmiana odżywiania jest najtrudniejsza ze wszystkich. Udało mi się zrezygnować z palenia papierosów, z pracy na etacie, z lenistwa przed telewizorem, ale chyba ze zmianą tego co jem było najtrudniej :). Kiedyś bardzo lubiłem pracować w kawiarni, w centrum handlowym, w restauracji. Wiązało się to oczywiście z “ciągłą” kawą, różnymi dziwnymi posiłkami o nieregularnych porach… W drodze do domu pojawiały się fast-foody i inne okazjonalne przekąski. A nawet zakupy do domu nie zawsze były dobre i zdrowe – bardzo często pojawiały się w nich produkty ekspresowe, do przygotowania na szybko. Masakra. Jestem sobie bardzo wdzięczny, że udało mi się przejść przez zmianę odżywiania. Teraz bardzo dużo czasu spędzam w kuchni – a pracy wcale nie mam mniej, niż kiedyś. Kocham gotować i dziwie się sobie, że kiedyś nie potrafiłem znaleźć na to czasu. Zostań ze mną na blogu, a pokażę Ci, jak i Ty możesz pokochać swoją kuchnię, przygotowywanie posiłków i zdrowe jedzenie.

    droga…

    Te pięć punktów to nie wszystko, co zmieniłem w ciągu ostatniego roku w moim życiu, ale na tych właśnie się koncentrowałem. Postawiłem przed sobą pewne cele i udało mi się je osiągnąć.Małymi kroczkami i zgodnie z przygotowanym wcześniej planem – bez tego żadna ze zmian nie miałaby prawa się udać. Oczywiście możesz próbować powiedzieć sobie: od jutra wstaję o 6 rano. Albo: rzucam palenie. I co dalej? To tylko słowa. Tak samo jest z noworocznymi postanowieniami, zazwyczaj przy ich wyznaczaniu kierujemy się emocjami i nie udaje nam się ich dotrzymać. Bez odpowiedniego przygotowania szanse na osiągnięcie sukcesu są małe. Początkowy zapał mija i wtedy nie wiemy co dalej robić, jak sobie poradzić z pierwszymi problemami związanymi ze zmianami, nie potrafimy odnaleźć się w nowej rzeczywistości. A dodatkowo musisz pamiętać, że wokół Ciebie jest Twoja rodzina i przyjaciele, którzy również muszą zaakceptować Twoją zmianę. W swoich planach musisz brać ich pod uwagę – dzięki temu też, pomogą Ci oni w trudnych chwilach przemian.

    Pierwszym krokiem dla Ciebie niech będzie wypowiedzenie zdania: “Chcę coś zmienić w moim życiu!”. To jest właśnie najważniejsze. Jeżeli pozostaniesz ze mną na blogu, postaram się pomóc Ci w przejściu przez Twoją wymarzoną zmianę i postaram się przekonać Cię do innych. Podpowiem co robić, gdy pojawiają się wątpliwości i trudniejsze chwile. Gdy jesteśmy na skraju zrezygnowania. Gdy nasz zmiana wydaje się być bezsensowna.

    Kolejną radą będzie: zacznij prowadzić pamiętnik. Pomimo wsparcia rodziny i bliskich, w naszych przemianach bardzo często czujemy się samotni. Prowadzenie pamiętnika bardzo ułatwia. Muszę Ci powiedzieć, że nie wiem, czy dałbym radę rzucić palenie papierosów, gdybym nie prowadził pamiętnika. W chwilach słabości zawsze mogłem do niego zajrzeć i przeczytać rady jakie sam sobie wcześniej zostawiłem. Mogłem przeczytać swoje notatki o tym dlaczego i dla kogo chciałem pozbyć się nałogu. Mogłem również porozmawiać sam ze sobą. Dzięki temu przetrwałem trudne chwile.

    Jeżeli jeszcze tego nie zrobiłeś/zrobiłaś, zapisz się na mój newsletter. Dzięki temu pozostaniemy w kontakcie i będę mógł na bierząco informować Cię o nowych rzeczach na moim blogu, jak również przesyłać informacje dodatkowe, które nie zawsze się tutaj pojawiają. Pozdrawiam Cię bardzo gorąco i do następnego razu!

  • jak polubić swoją pracę

    W 2013 roku, Instytut Gallupa przeprowadził badania, które pokazały, że aż 70% osób nie lubi swojej pracy. Liczba ta jest przerażająca – przecież w pracy spędzamy ogromną część naszego życia a zadowolenie z niej wpływa nie tylko na naszą efektywność, ale również nastrój, zdrowie oraz jakość życia. Jeżeli należysz do tej grupy, chciałbym pokazać Ci kilka sposobów na to, jak możesz to zmienić i polubić swoją prace.

    Zmień podejście

    Każda praca ma jakieś zalety – pytanie tylko, czy potrafisz je zauważyć i czerpać z nich satysfakcję? Aby polubić swoją pracę, musisz przede wszystkim odkryć jej wszystkie zalety. Nie pozwól, aby niedogodności związane z tym co robisz, przesłaniały Ci jej pozytywne aspekty. Spisz na kartce wszystkie plusy związane z Twoją pracą.Przeanalizuj każdy z nich i ustaw w kolejności od takiego, który daje Ci najwięcej siły. Taką listę miej zawsze przy sobie i czytaj codziennie rano przed rozpoczęciem pracy. Takie przygotowanie nastawi Cię pozytywnie i pozwoli przejść w dobrym humorze przez kolejny dzień.

    Znajdź swój cel

    Nikt z nas nie pracuje z nudów, każdy ma jakiś cel – dla jednych to zbieranie pieniędzy na podróż dookoła świata, dla innych zapewnienie swojej rodzinie lepszego jutra. Nie ważne, czy Twój cel jest wzniosły, przyziemny, mały czy duży – najważniejsze, aby był Twój. Być może praca pozwala Ci realizować hobby, leczyć chore dziecko, czy spłacać kredyt na wymarzone mieszkanie. Każdy pracuje z innego powodu a historii jest tyle, ile opowiadających. Pamiętaj o swoim celu i z satysfakcją spoglądaj na każdy zakończony dzień pracy – jesteś o jeden dzień bliżej do jego osiągnięcia.

    Rozwijaj się

    Nic tak nie frustruje, jak stanie w miejscu. Dlatego też zrób co tylko możesz, aby Twoja praca dawała Ci nie tylko pieniądze, ale również nowe umiejętności. Podejmuj się nowych wyzwań, staraj się rozwijać i każdego dnia uczyć czegoś nowego. To nie takie trudne jak myślisz a efekty mogą Cię pozytywnie zaskoczyć – być może zmianę Twojego podejścia i wzrost zaangażowania, docenisz nie tylko Ty sam, ale i Twój szef.

    Poszukaj problemu i rozwiąż go

    Zastanawiasz się czasami, dlaczego właściwie nie lubisz swojej pracy? Być może masz za dużo, albo za mało, obowiązków? Problemem są osoby z którymi pracujesz, czy miejsce? A może nie potrafisz dopasować się do ludzi z którymi spotykasz się w pracy? Zadaj sobie te pytania i poszukaj odpowiedzi. Uświadomienie sobie gdzie leży problem to pierwszy krok do jego rozwiązania.

    Komunikuj się

    Jeżeli masz problem ze swoim szefem albo współpracownikami – porozmawiaj z nimi. Spróbuj rozwiązać problem, może krótka rozmowa i wyjaśnienie, pozwolą Ci na nowo cieszyć się wykonywanym zajęciem. Skrywanie emocji i potrzeb nigdy nie pozwoli Ci osiągnąć pełni satysfakcji ze swojej pracy. Pamiętaj, że problemy, szczególnie te personalne, się same nie rozwiązują – za to potrafią się kumulować i rosnąć. Być może rozmowa sprawi, że lepiej będzie się pracowało zarówno Tobie, jak i osobom z którymi pracujesz.

    Zadbaj o swoje miejsce pracy

    Drobiazgi mają znaczenie, i to większe, niż Ci się wydaje. Niewygodne krzesło, kiwający się stolik, czy źle ustawione biurka w pokoju – takie rzeczy potrafią skutecznie zniechęcić do pracy. Rozejrzyj się dookoła i zobacz, co możesz poprawić i zmienić. Może się okazać, że jeden mały drobiazg zmieni ponure biuro w całkiem przyjemne miejsce. W proces zmian możesz zaangażować zarówno współpracowników, jak i Twojego szefa. Wspólnie możecie zaplanować przemeblowanie albo sprzątanie. Pomocne mogą też okazać się osobiste drobiazgi – zdjęcie ukochanej osoby na biurku czy ulubiony kubek do kawy. Jeżeli sprawisz, że Twoje miejsce pracy będzie Ci się kojarzyło pozytywnie, z pewnością z większą ochotą przyjdzie Ci spędzanie w nim każdego kolejnego dnia.

    Prowadź pamiętnik

    Nie bez powodu ten punkt przewija się przez większość moich wpisów. Pamiętnik to jedna z najlepszych metod porządkowania siebie, uświadamiania sobie i rozwiązywania problemów. Pozwala na przełamanie schematu codziennego myślenia i analizę myśli. Polecam Ci przeczytanie mojego wcześniejszego wpisu na ten temat (o tutaj).

    Uważasz że moją listę porad można uzupełnić o dodatkowe wskazówki? Co sądzisz o tych, które opisałem? Myślisz, że są w stanie pomóc Ci na nowo polubić Twoją pracę? Zachęcam Cię do rozmowyw komentarzach poniżej i życzę Ci powodzenia w zmienianiu Twojego życia – przecież praca jest jego bardzo istotną częścią!