Tag: produktywność

  • 🐽 PiG Podcast #40: Co słychać?

    I jest! 40. odcinek 🐽 PiG Podcastu i nasze kolejne małe święto. Stało się to dla nas taką małą tradycją, że co dziesięć odcinków świętujemy i rozmawiamy o dziewięciu poprzednich. Dopowiadamy, uzupełniamy niektóre z nich, wspominamy wpadki i śmieszne momenty, odpowiadamy na pytania słuchaczy, chwalimy się i zastanawiamy, o czym będzie kolejna dziesiątka. Oczywiście nie zdradzamy wszystkiego, żeby było trochę niespodzianek, ale kolejna porcja 🐽 PiG Podcastu przed nami!

    Linki

    Tu posłuchasz 🐽 PiG Podcastu

  • 🐽 PiG Podcast #33: Budujemy system produktywności za 500 zł

    W tym odcinku podpowiadamy Jankowi – naszemu wymyślonemu bohaterowi – jak stworzyć system produktywności, aby łatwiej było mu osiągać cele i wykonywać codziennie zadania. Tak naprawdę to dajemy dwa gotowe rozwiązania, każde za 500 zł. Jeden z systemów jest bardziej cyfrowy drugi zdecydowanie bardziej analogowy. Jeden z nich stworzył Grzegorz, drugi Piotr. Daj znać który z nich bardziej przypadł Ci do gustu, a może wybierzesz mix rozwiązań z obu systemów?

    Linki

    System produktywności od Grzegorza – narzędzia:

    System produktywności od Piotra – narzędzia:

    Tu posłuchasz 🐽 PiG Podcastu

  • 🐽 PiG Podcast #32: Prokrastynacja

    Kto nigdy nie prokrastynował, niech pierwszy rzuci kamieniem – chciałoby się rzec. W tym odcinku rozmawiamy o tym co to jest prokrastynacja, skąd się bierze i dlaczego tak chętnie odwlekamy różne zadania i sprawy do załatwienia. Przyznajemy się też do swoich grzeszków w tym obszarze oraz podpowiadamy jak poradzić sobie z odwlekaniem.

    Linki

    Tu posłuchasz 🐽 PiG Podcastu

  • 🐽 PiG Podcast #30: Co słychać? Podsumowanie odcinków 21-29

    Za nami już 30 odcinków. Na początku nagrywania obiecaliśmy sobie, że każdą kolejną dziesiątkę odcinków będziemy świętować odcinkiem specjalnym. Tak było, gdy nagraliśmy odcinek dziesiąty, potem dwudziesty i tak jest też, teraz gdy nagraliśmy odcinek trzydziesty.

    Podobnie jak w poprzednich odcinkach jubileuszowych, tak i teraz wracamy do kwestii, które poruszaliśmy w poprzednich odcinkach. To z jednej strony okazja do uzupełnienia pewnych kwestii, które nie zostały dopowiedziane przy okazji nagrywania ostatnich odcinków, al. też możliwość powiedzenia czegoś nowego.

    Jak zawsze trochę się spieraliśmy i dyskutowaliśmy, podrzuciliśmy przy okazji 20 patentów i złotych myśli, które zainspirują Cię do bycia bardziej produktywnym (nie mylić z przepracowanym) i bardziej szczęśliwym człowiekiem.

    Tu posłuchasz 🐽 PiG Podcastu

  • Olać listy!

    Gdy jadę samochodem, często słucham podcastów. Wydaje mi się wtedy, że nie marnuję czasu – odwrotnie do uczucia, które mam, gdy podczas jazdy słucham radia. Jednym z moich ulubionych ostatnio podcastów jest audycja Josha Millburna i Ryana Nicodemusa z bloga The Minimalists. Zresztą cała idea minimalizmu – którą tak szeroko promują Panowie – bardzo mi pasuje i z większością rzeczy, do których Ryan i Josh próbują przekonać – w pełni się zgadzam. Włączyłem sobie jednak dzisiaj kolejny z odcinków ich podcastu, w którym opowiadali o tym, że listy zadań to największe zło tego świata i aby zaznać spokojnego życia wypełnionego minimalizmem, należy wyrzucić je w kosmos. Przekonywali, że są one zazwyczaj listą rzeczy, jakie inni oczekują od nas, a my nie do końca chcemy i powinniśmy robić.

    – Łatwo im mówić! – pomyślałem – Cwaniaki, są na etapie, w którym spokojnie mogą sobie wyrzucić wszystkie rzeczy, jakie „muszą” i robić jedynie te, co „chcą”.

    Od razu włączyła mi się totalna zazdrość. Wyrzucić listy zadań i robić tylko to, co podpowiada serce – piękna idea, możliwa do wprowadzenia przez nielicznych. Słuchając tamtego odcinka, muszę Ci się przyznać, że lekko się zdenerwowałem na autorów. Wyłączyłem podcast, nie dochodząc nawet do połowy odcinka. Jednak słowa Josha i Ryana siedziały mi w głowie przez cały ten dzień i teraz, podczas pisania do Ciebie – przyszło mi się z nimi zmierzyć.

    Domyślam się, że podcast, którego zacząłem słuchać, jest skonstruowany tak, że Panowie najpierw wygłaszają swoją kontrowersyjną tezę (tę, która mnie wzburzyła!), będącą jednocześnie założeniem idealnego świata, potem wyjaśniają, co dokładnie mieli na myśli i jak to ma się do normalnych ludzi, a potem jeszcze łagodzą najbardziej kontrowersyjne momenty i spłaszczają całość, aby normalny człowiek mógł zastosować ich rady. Tak przynajmniej w mojej głowie wygląda ten odcinek. Czy tak faktycznie jest? Nie wiem, ponieważ tak jak już napisałem – wyłączyłem go jeszcze na początku, gdy Panowie zaczęli opowiadać o TYM idealnym świecie bez zobowiązań i list. Z pewnością będę musiał powrócić i dosłuchać

    Teraz piszę do Ciebie, bazując jedynie na początku podcastu i moich przemyśleniach z nim związanych. I chyba dobrze wyszło – mogłem sobie po swojemu przemyśleć cały temat i za chwilę, będę mógł porównać moje przemyślania z tym, co Josh i Ryan mają na ten temat do powiedzenia. A wymyśliłem ostatecznie, że… zdenerwowałem się tak, ponieważ ja chyba też nie lubię list zadań. W ogóle nie lubię samego założenia, że coś „muszę” zrobić. Ha! Fajnie brzmi, prawda? 🙂 System produktywności, o którym wiele razy wspominałem i którego perfekcyjnej wersji od tak dawna szukam dla siebie, jest mi potrzebny, ponieważ mam całkiem dużą liczbę rzeczy, które inni ode mnie wymagają. Dokładnie tak jak Panowie powiedzieli! Muszę regularnie płacić rachunki, kredyty (lista z zadaniami z elektrowni, banku itd.), wykonywać zadania moich klientów (lista z zadaniami w pracy), tworzyć nowe rzeczy na bloga (kolejna lista), lista z moimi wymaganiami wobec samego siebie itd. Całkiem sporo tych list bym nazbierał.

    I przez ostatnie godziny, zastanawiam się, jak wyglądałby mój idealny świat. Czy te listy byłyby mocno rozbudowane, ale bez najmniejszego problemu, dawałbym radę wykonać wszystkie zadania z nich? Czy mój idealny świat bazuje na założeniu, że idealny system produktywności, pozwala obsługiwać niewiarygodne ilości projektów – z pracy, bloga, domu?

    A może właśnie w tym idealnym świecie, wcale nie potrzeba list? A idealny system produktywności to jedynie kartka papieru, którą uzupełnia się z samego rana rzeczami, które danego dnia warto zrobić? A może nawet i to nie?

    Dochodzę do wniosku, że moje wzburzenie, na odcinek The Minimalists wynika z faktu, że doskonale zdaję sobie sprawę, że Panowie mają rację. Tak wygląda mój idealny świat, nie ma w nim listy zadań – nie potrzebuję jej tam. Wiem jednak, że osiągnięcie takiego stanu będzie niezwykle trudne. Nie niemożliwe! Ale jednak trudne.

    Choć w pierwszej chwili sobie tego nie uświadomiłem, moja złość wynikała z tego, że chciałbym być na tym etapie co Josh i Ryan. W gruncie rzeczy to oni mają rację. Chyba jestem już gotowy, aby do końca przesłuchać rozmowę Josha i Ryana. Być może w dalszej części odcinka zdradzają jak osiągnąć ten wspaniały stan, o którym opowiedzieli mi na początku.

    ps. O Minimalizmie i Panach z The Minimalists, rozmawialiśmy z Piotrem w jednym z odcinków 🐽 PiG Podcastu. Zachęcam Cię do przesłuchania.

  • 🤓 Planujący i 🥺 zablokowany

    Jednym z większych problemów, z jakim zmagam się na co dzień w blogowaniu, pracy, sporcie, właściwie w każdym obszarze mojego życia, są zbyt wysokie oczekiwania. Moje oczekiwania – wobec siebie. 

    Choć z drugiej strony, nie jest to precyzyjnie dobrane określenie. Lepsze byłoby powiedzenie, że liczba pomysłów, jakie wpadają mi do głowy, znacznie przewyższa liczbę pomysłów, jakie jestem stanie zrealizować. 

    Jednak nie, to określenie również nie oddaje kwintesencji problemu. Chyba najbardziej prawdziwe będzie, jeżeli napiszę, że liczba pomysłów, jakie wychodzą z mojej głowy, jest większa niż te, które daję radę zrealizować. Ważny jest tu z pewnością fakt, ze wiele z tych pomysłów zakłada dość znaczące wyjście ze strefy komfortu – a to może spowodować w kluczowych momentach blokadę, którą ciężko przeskoczyć.

    Często, gdy już uświadomię sobie, że mam opóźnienie w realizacji jakiegoś założenia czy projektu, zwalam całą winę na mój system produktywności, na sposób planowania, na aplikacje do zarządzania projektami, zadaniami, notatkami, na brak odpowiedniego planu… Szukam winy w Grzegorzu z wczoraj, który źle przygotował i zaplanował daną rzecz, zamiast obwiniać Grzegorza z dzisiaj, któremu nie do końca pasuje plan, który ma przed sobą. Towarzyszą temu często określenia, które pojawiają się w mojej głowie:

    • Może jutro to zrobię…
    • Dzisiaj nie mam ochoty, siły, energii…
    • Za mało spałem, aby się tym dzisiaj zająć…
    • Czekają inne, ważniejsze rzeczy do zrobienia…
    • Nie poradzę sobie z tym zadaniem dzisiaj…

    Zdarza się również, że „zablokowany” Grzegorz kwestionuje cały sens wykonywania danej czynności, choć „planujący” Grzegorz uznał ją wcześniej za kluczową w osiągnięciu jakiegoś większego celu. Takie walki bardzo często rozgrywają się w mojej głowie. I tylko niektóre z tych wojen wygrywa ta „planująca” cześć mnie – one z pewnością ciągnie w dobrym kierunku. Dzięki niej byłem w stanie rzucić palenie, oduczyć się spania do południa, zacząłem pić wodę, zmieniłem nawyki żywieniowe – wiele udało mi się wygrać, ale jest cała masa spraw, w których poległem. Ostatnie tygodnie szukałem więc wokół siebie rzeczy, które ciągną mnie w niewłaściwą, leniwą, złą stronę. Oto co znalazłem:

    • telewizja – wróg numer jeden. Niebyt często ją oglądam, ale gdy ktoś w domu włączy telewizor, bardzo łatwo zerknąć przez ramię na świecącą ramkę na ścianie i odpłynąć…
    • telefon – towarzyszy mi wszędzie, potrafi skutecznie zająć, gdy mi się nudzi albo gdy mam coś ważnego do zrobienia 
    • kanapa i fotel – zauważyłem, że te dwa meble bardzo, ale to bardzo przeszkadzają mi w robieniu tego co właściwe
    • Netflix, HBO GO, Amazon Prime Video – większość rzeczy, które można tam znaleźć, służy tylko jednemu – podkręcaniu emocji, co niezbyt dobrze działa na tą właściwą część mnie
    • YouTube – szukałem tam ostatnio pomocy w wymianie kółek w rolkach, dopiero po dwudziestu minutach zorientowałem się, że oglądam już trzecie wideo totalnie niezwiązane z tym, po co wpadłem…
    • media społecznościowe – tego chyba nie muszę rozwijać
    • bałagan – na biurku, w szafie, na półce – każdy bałagan przeszkadza i potrafi skurczenie odciągnąć mnie od tego, na czym powinienem się skupiać
    • FOMO – Fear Of Missing Out – coraz lepiej radzę sobie ze „strachem przed przegapieniem czegoś”, ale mimo wszystko nadal towarzyszy mi i wygrywa w tak wielu sytuacjach. Może być najgroźniejszy ze wszystkich rozpraszaczy

    Razem z listą rzeczy, które mi przeszkadzają, tworzyłem też jednocześnie drugą, z rzeczami, które pomagają mi w skupieniu się na tym, co ważne: 

    • moje talenty – działanie w zgodzie z nimi (mocne strony, zgodnie z Instytutem Gallupa) tak bardzo ułatwia mi życie!
    • wsparcie innych, bliskich mi osób – nie do przecenienia!
    • podcasty – mam bardzo dobrze dobraną półkę z podcastami, są tam albo tematy poradnikowe, albo związane z motywacją – wszystko, czego potrzeba, aby codziennie dawać radę 🙂
    • minimalizm – ograniczanie rzeczy, zadań, upraszczanie wszystkiego, co wokół mnie – dzięki temu jestem w stanie zlikwidować codzienny szum, który tak bardzo odciąga od robienia właściwych rzeczy
    • medytacja – działa trochę jak imbir w kuchni japońskiej, jest takim reduktorem, dzięki któremu nabieram dystansu do wszystkiego, ułatwia refleksję 
    • dbanie o zdrowie – w zdrowym ciele zdrowy duch – to chyba jedna z najważniejszych rzeczy z całej listy. Zdrowie fizyczne ma ogromny wpływ na mój umysł, poziom motywacji i chęci do działania
    • wizja życia – to dzięki niej wiem, co powinienem robić. Jest moją prywatną biblią
    • plan i trzymanie się go – jeżeli wizję życia porównać do celu podróży, to codzienne planowanie jest mapą, dzięki której mogę do tego celu dotrzeć 
    • motyw na dany rok – ułatwia podejmowanie codziennych decyzji (niedługo opowiem Ci, jaki wybrałem temat na 2021 rok)
    • prowadzenie dziennika – pomaga w porządkowaniu codzienności i refleksji 
    • miracle morning – właściwe rozpoczęcie ma ogromny wpływ na to, jak działam w ciągu dnia

    Tak szerokie spojrzenie na problem, poszukiwanie jego źródła i możliwych rozwiązań, bardzo pomagają mi w prowadzeniu czegoś, co nazywam fajnym życiem. Szczera i świadoma analiza działań znacznie ułatwia wywiązywanie się z codziennych założeń i realizację celów – stąd mój dzisiejszy temat wiadomości do Ciebie. Mam nadzieję, że może i Tobie uda się spojrzeć sobie głęboko w oczy (da się, serio! 🙂) i szczerze pogadać o tym, co i dlaczego Cię blokuje.

    Mam oczywiście do Ciebie pytanie: jaka jedna rzecz pomaga Ci w robieniu tego, co właściwe?

    ps. Wszystkiego fajnego w nowym roku! 🙂 Czy udało Ci się już zaplanować najbliższe 12 miesięcy? Jeżeli nie, zachęcam do przesłuchania jak ja i Piotrek planujemy rok, opowiadamy o tym w dwudziestym piątem odcinku 🐽 PiG Podcastu.

    ps 2. Jak co roku, przygotowałem dla Was – czytelników mojego newslettera i bloga – Kalendarz Celu na 2021 rok. To proste narzędzie pomoże Ci skutecznie budować nawyki przez cały rok. Zachęcam do pobrania swojego egzemplarza! Szczególnie, że Kalendarz udostępniam Wam bezpłatnie 🙂

  • 🐽 PiG Podcast #19: Bill Gates – W głowie Billa Gatesa

    Do tego odcinka zaprosiliśmy Billa Gatesa.

    No prawie 😅

    A tak naprawdę to Bill Gates stał się przyczyną dość ożywionej dyskusji na temat sukcesu, tego co jest ważne w życiu, czytania książek, nauki i tego co decyduje o sukcesie. Czyli czy sami jesteśmy kowalami swojego losu, czy też to przeznaczenie i urodzenie decyduje o tym kim będziemy, a kim nie będziemy w przyszłości. Oczywiście nie zabrakło w całej rozmowie informacji o Gatesie, tych związanych z biznesem, jak i kilku plotek… 😉

    Tu posłuchasz 🐽 PiG Podcastu

  • 🐽 PiG Podcast #18: Marcel Hoffman o produktywności i osiąganiu celów

    W tym odcinku wychodzimy ze strefy komfortu i po raz pierwszy zapraszamy do audycji gościa. Jest nim Marcel Hoffman – etatowy pracownik korporacji, który od 2016 roku prowadzi bloga nastawienienarozwoj.pl poświęconego realizacji celów i rozwojowi osobistemu. Oprócz tego nagrywa podcasty, materiały wideo, czyta masę książek, uprawia sport i oczywiście realizuje swoje cele i marzenia.

    Linki

    Tu posłuchasz 🐽 PiG Podcastu

  • 🐽 PiG Podcast #11: Przegląd tygodnia

    W tym odcinku rozmawiamy o podsumowaniu tygodnia i znowu okazuje się, że mamy do tego zagadnienia dwa bardzo różne podejścia. Ja mam mocno rozbudowany system, oparty o metodologię GTD, a Piotr raczej prosty, sięgający korzeniami metodologii Covey’a. Ale na tym nie kończą się różnice. Jakie są i dlaczego nie warto się nimi przejmować, tego dowiecie się z dzisiejszego nagrania.

    Tu posłuchasz 🐽 PiG Podcastu

  • 🐽 PiG Podcast #10: Co słychać?

    Wiecie, że minęło już 10 tygodni, od momentu gdy zaczęliśmy z Piotrkiem nagrywać dla Was podcast o produktywności? Jest to już taki mały jubileusz, który skłania nas do refleksji nad tym, co za nami, nad tym, co się działo wcześniej. To okazja do uzupełnienia pewnych kwestii, które poruszaliśmy w poprzednich odcinkach, ale też możliwość powiedzenia czegoś nowego. Dlatego ten odcinek jest wyjątkowy, a nazwaliśmy go „Co słychać?”. Jak zawsze było wesoło, energetycznie i motywująco, pojawiło się 20 patentów. Tak, aż 20 patentów na bycie bardziej produktywnym i szczęśliwszym człowiekiem.

    Tu posłuchasz 🐽 PiG Podcastu