Praca, dom, spanie, praca, kawa, impreza, dom, praca, praca, praca, dom, impreza, urodziny, dom, festyn, praca… znasz tą wyliczankę? A czas dla siebie? Czas na przerwę? Chwila na przemyślenie dnia, chwila ciszy? Czy ciągłe wypompowywanie z energii to na prawdę taka fajna metoda na życie? Będąc w wirze spraw i emocji, ciężko się nawet zorientować po co to wszystko? Czasem lepiej usiąść, wyłączyć telefon, wypić w ciszy kawę, zrelaksować się, być może coś napisać? Albo poznać kogoś? Porozmawiać? O pogodzie, o koncercie. Albo usiąść w kącie w kawiarni i pomyśleć o planach, rozmarzyć się na chwilę. Zbudować sobie fundament, podstawę do tego, aby ten dzień był spokojny i udany. Za taką inwestycję w siebie, z pewnością przyjdzie nagroda. Niewyobrażalnie wielka.