Jej, w pierwszej chwili, gdy zobaczyłem to pytanie, pomyślałem: Harry Potter! Tak, to musi być on! Kim innym miałbym być, jeżeli nie tym małym, przeżywającym mnóstwo przygód chłopaczkiem z zaczarowanego świata? Od kilku lat, każdego wieczoru karmię się kolejnym rozdziałem tej wspaniałej książki, to taka moja codzienna, wieczorna lektura utrzymująca mnie w krainie marzeń.
Jednak po chwili, przeglądam w głowie kolejne postacie i mój wybór przestaje być już tak oczywisty. Znajduję bohaterów filmów, seriali i… reality show, dostrzegam nawet osoby, które już znam. Te z krwi i kości, które chodzą, wygrywają i inspirują.
I okazuje się, że wcale nie muszę szukać spełnienia marzeń w książkach, filmach, czy serialach. Odnajduję je w realnych postaciach, nie tych wymyślonych, narysowanych, pokolorowanych. Mało tego, okazuje się, że coraz częściej otaczam się właśnie takimi ludźmi, dążę bo na nie patrzeć jak najwięcej. A gdy spojrzę na drogę, którą sam podążam, okazuje się, że i ja już jestem na ścieżce do spełnienia marzeń. Mojej własnej.
A i ja jestem bardzo ciekawy Twojej odpowiedzi na dzisiejsze pytanie. Możesz podzielić się nią w komentarzu.