Nie gap się

Nie gap się

Lubię patrzeć na ludzi. Może to dziwne, ale obserwowanie zachowań innych bardzo mnie ciekawi. Uwielbiam dostrzegać schematy zachowań, analizować je, grupować. Każdy o czymś myśli, każdy ma swoje problemy, emocje wypisane na twarzy, a obserwacja tego wszystkiego to jak czytanie książki. 

Lubię założyć słuchawki, włączyć niezbyt głośną muzykę i po prostu siedzieć. Mam taką playlistę o nazwie „Skupienie” i to właśnie ją wybieram zawsze, gdy chcę posiedzieć i popatrzeć na otaczający, często pędzący świat.

Dlatego też często wybieram miejsca do pracy, w których mogę usiąść i z pewnej odległości spoglądać na siedzące przy innych stolikach lub przechodzące obok kawiarni osoby. Nie lubię zatłoczonych miejsc, szczególnie w tym roku, wolę takie, gdzie będzie kilka osób. Niewielkie kawiarnie, czy ławki w parku – tam zawsze się coś dzieje, ale zazwyczaj nie ma tłumów. Jeżeli tylko mam gdzie, siadam i patrzę co dzieje się wokół mnie. Zastanawiam się wtedy, z jakimi problemami mierzą się przechodnie, jakie emocje rysują się na ich twarzach. Choć od marca nie jest to już takie łatwe – albo musimy siedzieć w domu, albo nosić maseczki. To ostatnie znacznie utrudnia spoglądanie na twarze. Na szczęście ludzie wyrażają emocje nie tylko miną – lecz każdym ruchem. Niepewność albo pośpiech można łatwo rozpoznać w stylu chodzenia, strach i szczęście widać w spojrzeniu, beztroskę w sposobie machania rękami podczas chodzenia. Nawet wybór stroju wiele mówi o człowieku: o tym, kim jest, co czuje, co myśli. 

Choć nie zawsze łatwo odgadnąć czyjeś emocje – lubię próbować.

To zajęcie bardzo mnie uspokaja. Sprawia, że uświadamiam sobie, iż każdy ma swoje życie i swoje problemy. Jedni błahe, inni bardzo poważne. A każdy inaczej do podchodzi do swoich.

Pisząc ten list do Ciebie, siedzę sobie w kącie w McDonaldzie – od kilku miesięcy to miejsce nie kojarzy mi się zbyt dobrze, ale akurat tutaj wylądowałem. Popijając herbatę obserwuję przewijające się przez to miejsce osoby. Moją uwagę przykuł chłopak z obsługi restauracji, który – w odróżnieniu od wszystkich innych pracowników – nie wpuścił swojej firmowej koszuli w spodnie. Być może pomyślisz, że wygląda przez to niechlujnie – otóż nie, chłopak wygląda całkiem schludnie, jego koszula jest wyprasowana, ewidentnie została tak założona celowo. Wszyscy inni pracownicy mają albo t-shirt, który oczywiście może sobie swobodnie zwisać, albo koszulę – ale już ładnie siedzącą w spodniach. Tylko ten jeden chłopak chodzi w tak dziwny, nie do końca elegancki sposób. Zastanawiam się, dlaczego właśnie tak się ubrał. Być może zabrakło dla niego t-shirtu, może nie było jego rozmiaru? Może to wyraz buntu? Nie, chyba nie wygląda na typ buntownika, przeciwnie – sprawia wrażenie poukładanej osoby, która chce wypaść jak najlepiej, potwierdza to również sposób w jaki rozmawia z gośćmi restauracji. Zastanawiam się, czy przypadkiem nie wstydzi się trochę swojej sylwetki – bo faktycznie wygląda, jakby zjadał na co dzień o jednego czy dwa hamburgery za dużo. Tak, stawiam na skrępowanie sylwetką.

Nie analizuję każdego przechodnia, wybieram sobie pojedyncze osoby i staram się je rozgryźć. Jak widzę kogoś z tatuażem, lubię zastanawiać się, czy osoba w niego ubrana żałuje, że go ma. Gdy ktoś się śmieje, zastanawiam się skąd ma tyle radości. Starannie szukam swojego celu (jej, jak to brzmi!). A obserwacje pomagają mi uświadomić sobie pewne zachowania – te, których sam chcę unikać, te, których chciałbym się nauczyć. Mogę pozbywać się uprzedzeń, przemyśleć moje problemy. Wszystko dzięki temu, że uważnie patrzę na innych. Czasem będzie to ładna dziewczyna siedząca przy stoliku obok, innym razem niestarannie ubrany kelner, zmartwiony staruszek przechodzący obok wielkiej szyby restauracji, czy grupka dzieciaków okupująca parkową ławkę. Nie raz, nie dwa przyłapałem się na tym, że siedzę i się gapię. Czasem sam się dziwię, że nikt mi jeszcze nigdy nie zwrócił uwagi.

Moje pytanie: Może zdarzyło Ci się kiedyś, że to na Ciebie się ktoś gapił i totalnie nie miałaś/eś pojęcia, o co tej osobie chodzi? Może tak jak ja, ten ktoś próbował rozszyfrować Twoje najskrytsze marzenia? 😉

Ps. Spróbuj kiedyś zrobić to samo – może i Tobie spodoba się takie zajęcie. Siedząc w kawiarni, odłóż telefon na bok, załóż słuchawki, włącz cichą, spokojną muzykę i poobserwuj ludzi wokół siebie. Jestem ciekawy, czego się nauczysz z takiego podglądania.

otrzymuj mój newsletter

zostaw swój adres e-mail, jeżeli chcesz otrzymywać mój newsletter.
Twoje imię?
Zapisz się