Szukaliśmy ostatnio z Piotrem w 🐽 PiG Podcaście sposobu na odkrycie swojego wymarzonego hobby. Już po nagraniu odcinka, trafiłem na blogu Edyty Zając na bardzo fajny sposób poszukiwań ulubionego dla siebie zajęcia. Edyta nazwała to strategią trzech godzin i myślę, że to może być ciekawy sposób na zaspokojenie wewnętrznych potrzeb związanych z kreatywnością, niezależnie od tego, czy poszukujesz swojej życiowej pasji, czy nie. Strategia ta, jak sama nazwa wskazuje, polega na zarezerwowaniu sobie trzech godzin, i wykorzystaniu każdej z nich na rozwój nieco innego obszaru, pobudzanie innych zmysłów:
godzina piękna – to czas, w którym wychodzisz ze świata, w którym rządzi umysł, emocje i cała Twoja codzienna praca. Najczęściej to porządny, męczący trening i czas na zatrzymanie się, zauważenie swojego ciała, sygnałów, jakie wysyła. To zauważenie tego, co dzieje się z Twoim ciałem.
godzina ekscytacji – to chwila, którą wypełniać ma energia. Idealnie byłoby, gdybyś wtedy zajmowała się czymś nowym, nieznanym. Czasem wystarczy jeśli odstawisz na bok obowiązki i spędzisz beztroski czas robiąc coś nowego.
godzina spokoju – to czas samotności i ciszy, które ładują Twoje baterie. Daj sobie taką chwilę wieczorem – regeneracja, zapiski w dzienniku, oczyszczanie myśli – to jest nie do przecenienia.)
Jeżeli nie wiesz, od czego zacząć poszukiwania, jeżeli nie wiesz, co lubisz, być może sposób Edyty otworzy Ci oczy. Myślę, że nawet jeżeli masz już swoje hobby, to stworzenie sobie – na przykład raz w tygodniu, czy miesiącu – takiego bloku składającego się z godziny piękna, godziny ekscytacji i godziny spokoju, może być bardzo pożyteczne. Te trzy, proste elementy, zaspokajają w końcu potrzeby, które posiada każdy z nas.