Tag: podsumowania

  • 🗞️ co słychać? – październik 2024

    Nie wiem którego dnia i o której godzinie przeczytasz ten list, u mnie jest w tej chwili sobota, 5:57, w słuchawkach leci spokojna muzyka z mojej ulubionej playlisty do pisania (nazywa się: reading harry potter ⚡️), a ja siedzę sobie i piszę. Idealny poranek.

    Czas na garść informacji, nowości i ciekawostek z ostatnich kilku tygodni!

    na emeryturze to będę czytał

    Temat emerytury ostatnio coraz częściej pojawia się wokół mnie. Moja mama od jakiegoś czasu już się cieszy swoją, mój tata właśnie się do niej przygotowuje, Pani Ula, z którą czasem mam okazję pracować, odlicza już poniedziałki do swojej, jest jeszcze kilka osób z mojego otoczenia, które są całkiem blisko przejścia na tę spokojną (?), złotą (?), wyczekaną część życia. Choć do mojej emerytury jeszcze bardzo, bardzo (bardzo!) daleko, to zacząłem sobie ostatnio rozmyślać o tym, jak u mnie mogłaby ona wyglądać. Wymyśliłem sobie (i podzieliłem się we wpisie na 𝕏), że chciałbym jeden dzień w tygodniu mieć o taki:

    • wstaję rano
    • parzę kawę
    • piszę
    • jem śniadanie
    • wychodzę z domu i idę na długi spacer
    • idę do kawiarni, zamawiam ulubioną kawę (albo inny napój – zakładam, że mogę już nie pijać kawy)
    • przez dwie-trzy godziny czytam książkę popijając kawę (tak, wiem, będzie zimna – lubię taką!
    • wracam długim spacerkiem do domu
    • jem kolejny posiłek
    • znowu piszę
    • znowu czytam
    • idę spać

    Fajny dzień? Pewnie każdy ma swoją wizję tego, co „fajne”. Ja zawsze wpadam w zazdrość, gdy widzę w kawiarni kogoś, kto siedzi sobie z filiżanką kawy i czyta książkę. Kojarzy mi się to z wielkim spokojem i opanowaniem codzienności. Chcę takiego spokoju na emeryturze. I po chwili zaczynam się zastanawiać… dlaczego właściwie mam czekać tyle lat? Co stoi na przeszkodzie temu, żebym już teraz wygospodarował jeden dzień – nie musi być w tygodniu, może być raz na miesiąc – na realizację takiego właśnie planu? Mam nadzieję, że w następnym „co słychać” będę mogł opowiedzieć, że mi się udało.

    nowe wpisy w 📗 dziennikach

    Czy wiesz, że moje ostatnie zmiany na blogu spowodowały, że aby czytać moje 📗 dzienniki, nie musisz już należeć do płatnego planu na moim blogu? Ba, nie musisz należeć do żadnego planu, bo i wszystkie zlikwidowałem. Śmiało więc wchodź i czytaj najnowsze (jak i wszystkie archiwalne!) artykuły z 📗 dzienników, spieszę z opisem najnowszych:

    Poranki to wyjątkowa, spokojna porze dnia. Słońce dopiero zaczyna pojawiać się na horyzoncie, w powietrzu unosi się zapowiedź nadchodzących wyzwań. Dla mnie poranki to czas na zebranie myśli, refleksje, tworzenie i planowanie. W 📗 dziennikach opowiadam o mojej porannej rutynie i radości z tych wczesnych godzin.

    Czasem jeden moment, spotkanie czy decyzja mogą przewrócić wszystko do góry nogami. Sprawić by dzień stał się na nowo… fajny. To właśnie o tym opowiadam w kolejnym wpisie. Zdarzenia, które zdają się niepozorne, mogą mieć duże znaczenie.

    Kolejny wpis to moja refleksja nad wyborem spędzenia czasu w ciszy i skupieniu, zamiast poddawania się emocjom towarzyszącym Mistrzostwom Europy w piłce nożnej (wcześniej takie imprezy sportowe zawsze oglądałem). Porównuję intensywność emocji z finałów do własnej potrzeby pisania i wyciszenia. Pisanie w takich momentach staje się dla mnie osobistym „finałem”, dającym poczucie spokoju i spełnienia.

    Ostatnie 📗 dzienniki to wpis, w którym pokazuję, jak mierzę się z własnymi oczekiwaniami i pragnieniami, które towarzyszą mi w prowadzeniu bloga. Minął rok od momentu, w którym postanowiłem przekształcić fajne.life w coś nowego. Rzeczywistość okazała się bardziej wymagająca, niż początkowo sądziłem. A może nie rzeczywistość jest inna, ale ja? Zadaję więc sobie kilka ważnych pytań i szukam na nie odpowiedzi. W tej refleksji odkrywam, że połączenie bloga i produktu w jedną całość nie przynosi mi satysfakcji, jakiej się spodziewałem, co daje początek zmianom…

    W ostatnim miesiącu nie zabrakło również na moim blogu kilku innych artykułów. Oto co ciekawego się pojawiło:

    kosmos, herbata i trochę humoru

    Okazuje się, że 3/4 uczestników slap fightingu kończy „walkę” z objawami wstrząsu mózgu. Jak to w ogóle można oglądać? …nazywać sportem? …brać w tym udział? Jako bloger próbuję promować coś, co nazywam fajnym życiem, a takie widowiska to dla mnie osobisty policzek dla idei zdrowia, jak i rozsądku. To nie jest zabawa, sport, rywalizacja, czy nawet walka. To zwykłe okładanie się po mordzie. Dla show, pieniędzy, rozgłosu…? Jestem oficjalnie i szczerze oburzony.

    Sam nigdy nie poleciałbym w kosmos, ale plany Elona Muska – związane z podbojem Marsa – robią na mnie MEGA wrażenie. Choć jest on kontrowersyjną postacią, to ciężko odmówić mu przeogromnej wyobraźni i umiejętności spełniania dużych marzeń. Trzymam kciuki. A ja… jestem fanem tych, którzy spełniają marzenia. Swoje marzenia.

    Paliłeś, paliłaś kiedyś fajkę wodną? Ja raz, jakoś ze sto lat temu. Nigdy nie zrozumiałem tego… „fenomenu”? ps. Nie pal.

    Jedna filiżanka parzonej kawy zawiera ok. 100 mg kofeiny, podobna objętość czarnej herbaty – niecałe 50 mg. No słabo :/

    nominacja do „Kursorów Roku 2024”!!

    Mam newsa! Mój blog został nominowany w konkursie „Kursory Roku 2024” w kategorii Blog Roku! To ogromne wyróżnienie, zwłaszcza że konkurencja jest naprawdę mocna. Szczerze mówiąc, nie liczę na wygraną, szczególnie że głosowanie trwa bardzo krótko – tylko do najbliższego wtorku. Jednak liczą się głosy czytelników! Więc i Twój! Jeśli masz ochotę, możesz oddać na mojego bloga jeden głos każdego dnia – jeden dzisiaj, jeden jutro, jeden w poniedziałek i ostatni we wtorek.

    Czy zasłużyłem aż na cztery Twoje głosy? A może chociaż na jeden? Za każdy serdecznie dziękuję! Możesz to zrobić tutaj:

    Jest to również świetna okazja, aby poznać inne ciekawe blogi, które zostały nominowane – po zagłosowaniu na mój blog, warto przejrzeć inne blogi i kategorie!

    nowa fajna muzyka

    https://fajne.life/2024/11/06/fajna-muzyka-moj-dziennik-dzwiekow/

    Muzyka zawsze towarzyszy mojemu pisaniu, ćwiczeniom i innym codziennym rytuałom. W moim kąciku muzycznym czeka już na Ciebie nową playlista ze Spotify, która, mam nadzieję, wprowadzi Cię w nastrój do refleksji, pracy i relaksu. Z pewnością zauważysz, że odświeżony wygląd bloga miał wpływ na nową okładkę do playlisty. Daj znać, co myślisz!

    wielki projekt: „powrót do korzeni”

    Końcówka roku sprzyja zmianom. U mnie rozpoczął się ogromny projekt, który nazwałem „powrót do korzeni”. Obejmuje on nie tylko odświeżenie bloga (o czym już mogłeś, mogłaś przeczytać), ale i inne obszary mojego życia. System produktywności, narzędzia, codzienne nawyki… staram się przepuszczać przez ten nowy filtr różne elementy mojego życia. Na razie przynosi mi to ogrom spokoju i radości. Chcesz poczytać o tym trochę więcej? Daj znać.

    koniec z kebabami

    Napiszę wprost: rzuciłem kebaby. To taki kolejny element w mojej walce o lepsze, dłuższe życie. Tak, „walce” – w kontekście jedzenia niestety muszę mówić o walce, nie o zwykłej „drodze”. Trochę jak kiedyś z papierosami…

    Zacząłem tworzyć na blogu specjalną podstronę, na której spisuję z czym już sobie w życiu poradziłem, z czym aktualnie walczę, oraz co przede mną. Nie wrzucam jeszcze nigdzie linków do tej zakładki, ponieważ nie jest skończona, ale z Tobą mogę się nią podzielić:

    wspaniała aplikacja (Ten) Percent – darmowy dostęp na rok!

    Jeżeli czytałeś, czytałaś (dość już stary) wpis na blogu dotyczący mojej drogi do medytacji, to z pewnością znasz aplikację Happier (wcześniej nazywała się Ten Percent). Jest to wspaniałe narzędzie wspomagające rozwój osobisty i medytację. Pełny dostęp do aplikacji jest dość drogi, bo kosztuje 100$ rocznie (50$ w okresach promocyjnych). Z ogromną przyjemnością donoszę więc, że dla nowych użytkowników została przygotowana promocja: pierwszy rok za darmo! Jeżeli język angielski nie jest dla Ciebie przeszkodą, musisz spróbować aplikacji Happier! Mnie ogromnie pomogła (szczególnie polecam w niej kursy: The Dalai Lama Guide to Happines oraz Meditation for Skeptics). Link do założenia bezpłatnego konta poniżej.

    https://happierapp.com/badmeditator?ref=fajne.life

    możesz do mnie napisać – pomogę

    W ostatnim liście do Ciebie napisałem, że od teraz będziesz dostawać tylko niektóre listy z mojego bloga na skrzynkę e-mail – chyba że zmienisz ustawienia otrzymywania wiadomości – jeżeli tylko chcesz otrzymywać info o wszystkich wpisach.

    Z automatu zostałeś, zostałaś przypisany, przypisana do listy osób, które otrzyma mailem moje comiesięczne podsumowania (co słychać?) oraz wybrane artykuły. Możesz jednak rozszerzyć to, by dodatkowo otrzymywać artykuły z 📗 dzienników, albo i wszystkie publikowane przeze mnie artykuły. Ustawić rodzaj wpisów, które będą wpadały na Twoją skrzynkę mailową, możesz na moim blogu (o tutaj) – musisz tylko podać swój adres e-mail i wyskoczą Ci opcje możliwych do otrzymywania maili.

    Część z Was poradziła sobie z tą zmianą (fajnie, że chcecie czytać! 🙂), ale niektórzy napisali do mnie, że nie bardzo wiecie „co i jak”, ale chcielibyście otrzymywać wszystkie wpisy, albo przynajmniej moje 📗 dzienniki. Więc informuję, podpowiadam i przypominam że zawsze możesz do mnie napisać – wystarczy, że odpowiesz na tego maila – a ja zmienię rodzaj listów, jakie otrzymujesz ode mnie, na taki, jaki sobie zażyczysz. Napisz, pomogę, pozmieniam.

    pytanie do Ciebie – o problemy

    Gdy opowiadasz komuś o problemie, z którym się mierzysz, męczysz, możesz oczekiwać od tej drugiej osoby jednej z kilku reakcji, np.:

    • współczucia
    • wsparcia
    • podziwu
    • obojętności
    • wyśmiania
    • braku wiary (w to, że Ci się uda)

    co jeszcze? Którą reakcję najbardziej lubisz (pomaga w osiągnięciu celu)? Którą najmniej (sprawia, że rezygnujesz)? Odpiszesz? …na tego maila? Zbieram odpowiedzi na te pytania.

    z mojego twittera, 𝕏

    uwielbiam oglądać efekty ćwiczeń, treningów na siłowni, czy sali tanecznej. kocham to, że z każdym tygodniem sięgam centymetr dalej, jestem centymetr wyżej, potrafię 5 sek. dłużej. wspaniała rzecz.
    w-s-p-a-n-i-a-ł-a.
    nie przeszkadza mi nawet to, że postęp jest powolny a droga bardzo długa.
    ale kurde… trzeba się nieźle namęczyć, ciągle przełamywać, motywować, przekonywać… a czasem i pocierpieć.
    jednak w te trudniejsze dni, kolejne małe zwycięstwo smakuje najlepiej 🥰
    nie poddawajcie się.

    Link >>

    do usłyszenia i zobaczenia

    Rozrosły się w tym miesiącu moje „co słychać?” – ale i mialem sporo do przekazania. Wolisz, gdy piszę dłuższe, czy krótsze wiadomości? A tematyka odpowiada temu, czego szukałeś, szukałaś początkowo na moim blogu? Pod każdym listem, jaki ode mnie otrzymujesz, są linki do zostawienia oceny danego wpisu (kciuk w gorę, kciuk w dół albo komentarz) – zachęcam do korzystania z tych opcji, właśnie po to one są 🙂. Widzimy się za tydzień lub dwa? A może już jutro? Fajnego tygodnia, cześć.

    ps. fajne życie to… moment, kiedy odkrywasz coś, czego nie widziałeś wcześniej.

  • 🗞️ co słychać? – wrzesień 2024

    Przyszedł wrzesień, a wraz z nim prawdziwy nowy rok. 1 stycznia to symbol, tak mocno już wyeksploatowany – zmienia się data, cyferki w kalendarzu, jednak niewiele poza tym. To wrzesień przynosi prawdziwe zmiany. Wraz z jego przyjściem kończy się lato, czas odpoczynku, laby, zbierania owoców całorocznej pracy, rozpoczyna nowy etap: szkoła, intensywna praca, ale i przychodzi ulga od upałów, pojawiają się potrzebne zmiany, to wrzesień przynosi rzeczywisty postęp. Czas więc na prawdziwy nowy rok. A dla mnie czas na podsumowanie poprzedniego miesiąca – zapraszam do kolejnego 🗞️ Co słychać.

    📗 dzienniki

    Wrzesień to czas ruszania do przodu, ale u mnie to już sierpień stał się pierwszym miesiącem, w którym zacząłem publikować obiecane Wam wcześniej 📗 dzienniki. Artykuły z tego działu to wycinki z mojego prywatnego dziennika wraz z przygotowanymi opisami tego, jak w danej sytuacji prowadzenie dziennika mi pomogło. Artykuły te pięknie wpisują się w wizję i misję, jaką postawiłem przed moim blogiem. Będzie to najważniejszy zakątek mojego bloga – to tu zobaczysz prawdziwą potęgę dziennika i korzyści, jakie wynikają z jego prowadzenia. Zajrzysz do najtrudniejszych, najpiękniejszych, ale i najdziwniejszych chwil w moim życiu, pokażę Ci, jak to robię, że pomimo problemów, porażek, przeciwności losu, udaje mi się wchodzić w każdy kolejny dzień z podniesioną głową i prowadzić moje wymarzone fajne życie. 📗 dzienniki dostępne są dla osób wspierających mojego bloga w dodatkowo płatnych planach, a więc dla „🪽 niebieskich ptaków” i „🪶 papierowych ptaków”. Od początku sierpnia pojawiło się już 5 artykułów z tej serii, na resztę września i cały październik zaplanowałem już publikację następnych – a i kolejne powstają – także zapraszam do czytania 🙂.

    W pierwszych 📗 dziennikach dzielę się przemyśleniami z intrygującego snu, pełnego emocji i symboli, które przeniosły mnie w świat wewnętrznych konfliktów. Główną rolę odegrała w nim wrona, której sytuacja zainspirowała mnie do refleksji nad wsparciem i ograniczeniami w moim życiu. Czy sen był odzwierciedleniem moich pragnień i lęków?

    W kolejnym wpisie analizuję marzenia, cele i sukcesy, jakie osiągnąłem dzięki determinacji. Przeglądając listę pragnień, zauważam, ile udało mi się osiągnąć. Pochylam się nad wartością samodzielności w dążeniu do celów i dochodzę do wniosku, że sukces jest w moich rękach, o ile jestem gotów na niego zapracować.

    Następnie poruszam temat wiecznego poszukiwania idealnej aplikacji do notatek. Zastanawiam się, czy te zmiany są konieczne, czy może to forma unikania ważniejszych zadań. Analizuję, jak zaprojektować efektywną bazę wiedzy, która odpowiada moim potrzebom. To wpis pełen pytań i refleksji nad istotą produktywności.

    W czwartym wpisie zanurzam się w spokojny zakątek Gdańska, gdzie pozwoliłem sobie na chwilę oderwania od codzienności. Rozważam dawne marzenia i życiowe wybory, zastanawiając się, czy można pogodzić wszystkie pasje. Analizuję rolę decyzji i priorytetów oraz czy pieniądze są przeszkodą w realizacji marzeń.

    Kolejny artykuł to zapis jeszcze jednego z moich snów. Opowiadam też, jaki wpływ na mój poranek miał ten sen oraz fakt, że go zapamiętałem (dzięki zapisaniu w dzienniku). Pięknie to pokazuje, jak dziennik może być wspaniałym narzędziem do utrwalania myśli, marzeń i codziennych wydarzeń.

    Mam nadzieję, że zajrzenie do mojego prywatnego dziennika, jak i czytanie całych wpisów z tego działu, pozwoli Wam lepiej zrozumieć, jak prowadzenie dziennika może pomóc w refleksji, samodoskonaleniu i zarządzaniu marzeniami oraz celami. Zapraszam do wspierania mojego bloga i odkrywania korzyści płynących z prowadzenia własnego dziennika. 😊

    📘 minidzienniki

    Jeżeli nie należysz do grona osób, które wspierają mojego bloga w ramach płatnych planów, mam dla Ciebie do przejrzenia (i śledzenia) moje dwa minidzienniki, które prowadzę.

    uwielbiam…

    Za bardzo skupiamy się w życiu na tym, czego nie lubimy, co nas wkurza, czy nam przeszkadza. Ble!

    Warto patrzeć na drugą stronę, zastanowić się co lubimy. Dlatego prowadzę dziennik wdzięczności, choć poszedłem tu krok dalej i szukam rzeczy, które nie tylko lubię i cenię, ale wręcz uwielbiam w moim życiu!

    Dziennik wdzięczności to moja codzienna chwila refleksji. Każdego dnia zapisuję coś jednego, wspaniałego, prawdziwie mojego.

    Niesamowicie poprawia mi to nastrój w trudniejszych chwilach! Chcecie: dołączajcie, zapraszam. Dopisujcie, komentujcie, albo zwyczajnie polubcie 🙂.

    fajne życie to…

    O co mi właściwie chodzi z tym fajnym życiem? Strzelam, że nie jedna osoba odwiedzająca mojego bloga, zadała sobie właśnie to pytanie. I chyba czas na nie w końcu odpowiedzieć. Prosto, bez owijania w bawełnę, kawa na ławę!

    Postanowiłem zacząć spisywać to, czym tak naprawdę jest dla mnie to, co nazywam „fajnym życiem”. Wyszedł mi z tego całkiem pokaźny dziennik, do którego śledzenia Cię serdecznie zapraszam 🙂.

    alkohol i jego brak

    Opublikowałem ostatnio na blogu artykuł o tym, jak 250 dni temu postanowiłem wyeliminować całkowicie alkohol z mojego życia. Stało się to 1 stycznia 2024, tuż po sylwestrowo-noworocznej imprezie. Choć nigdy nie spożywałem dużej ilości alkoholu, moja styczność z nim należała raczej do sporadycznych, to mimo wszystko postanowiłem porzucić nawet te niezbyt duże ilości tej trucizny. Tak, alkohol to trucizna – i nie wiem, po co miałbym po niego sięgać. Minęło wiele dni, miesięcy i pomyślałem, że chyba już czas napisać o tym coś więcej…

    Jeżeli jeszcze nie czytałeś, czytałaś – zapraszam.

    wieczory i poranki na nowo

    Od kiedy zacząłem przygodę z tańcem, moje poranki i wieczory dość mocno się zmieniły. Wszystko zaczęło się przesuwać, moje (prawie codzienne) zajęcia kończę mocno po godzinie 22, a do domu często docieram tuż samą północą. To sprawia, że w łóżku najczęściej ląduję już następnego dnia. Od kiedy moje dni wypakowane są po brzegi aktywnością i porządnymi treningami (a mam ich w niektóre dni i 4-5 godzin), to mój czas odpoczynku, a więc snu, nieco się wydłużył. Z 6,5 godziny, które wystarczało mi kiedyś, zrobiło się 7, a w bardziej intensywne dni nawet i 8 godzin snu – i wiem, że jest to czas potrzebny mi do niezbędnej regeneracji. Początkowo próbowałem z tym trochę walczyć, chciałem uporządkować, ustabilizować godziny snu, jednak w ostatnich miesiącach zacząłem otwierać się na tę nową rzeczywistość – i to sprawiło, że poczułem wielką ulgę. A ostatecznie zacząłem chodzić bardziej wypoczęty.

    To pięknie wpisuje się też w moją filozofię życiową, która zakłada mniej ram, harmonogramów, a więcej wolności i elastyczności. Śpię, kiedy jestem zmęczony, a wstaję, gdy jestem wypoczęty, nie patrzę na aktualną godzinę. To sprawia, że zdarzają się sporadyczne sytuacje, że to noc staje się moim dniem, a dzień nocą. Taka wolność bardzo mi pasuje. Cieszę się, że zorganizowałem sobie życie w ten sposób, że mogę sobie pozwolić na taką codzienność.

    Otwarcie się na inne godziny funkcjonowania i odpoczynku, pozwoliło mi również zacząć eksperymentować z okazjonalnymi, krótkimi drzemkami w ciągu dnia (10-20 minut) – najczęściej przed treningami, czy to na siłowni, czy w szkole tańca. Niezły boost energii w ciągu dnia!

    aby wymagać

    W sierpniu na blogu pojawił się też wpis z kilkoma refleksjami na temat samodoskonalenia oraz roli wewnętrznej motywacji i determinacji w dążeniu do stania się lepszą wersją siebie. Choć warto uwzględniać rady i opinie innych, kluczowe jest, by największe wymagania stawiać przed sobą. To specyficzny wpis – nieplanowany, powstał spontanicznie, trochę „na kolanie”. Jest to typowy zbiór przemyśleń, jakie często pojawiają się w moim dzienniku. Inspiracją do jego powstania był wpis, który wrzuciłem któregoś dnia na BlueSky, w ramach codziennego #dzieńdobry.

    nowości na gwiazdę, jedną gwiazdkę ⭐️

    Kolejny wpis to opowieść o tym, jak przypadkowe inspiracje mogą prowadzić do głębokich refleksji i interesujących wniosków. Zainspirowany pewnym odcinkiem podcastu, zgłębiam temat zmian i oporu, jaki często towarzyszy nowościom. Zastanawiam się, dlaczego ludzie niechętnie przyjmują zmiany, oraz jak te reakcje mogą wpływać na rozwój i codzienne życie.

    fajna muzyka 🎵 na wrzesień

    Nastał nowy miesiąc, więc czas też na nową muzykę! Łap poniżej link do wrześniowej playlisty 😊.

    do następnego razu!

    Coraz bardziej podobają mi się listy, jakie wysyła, do Ciebie w ramach 🗞️ Co słychać?. Dzięki nim mogę nie tylko przesłać Ci garść informacji o tym, co nowego u mnie i na blogu, ale również (a może i przede wszystkim!) podsumować sobie ostatnie kilka tygodni i z takiego podsumowania próbować wyciągać wnioski.

    Przypominam, że na każdy z moich listów możesz odpisać bezpośrednio z Twojej skrzynki mailowej, do każdego możesz też dodać komentarz na moim blogu – w końcu należysz do grona 🐦 Wróbelków, które taką możliwość posiadają! Więc… co słychać u Ciebie? 😊

  • 🗞️ co słychać? – lipiec 2024

    Z radością witam Cię w newsletterze 🗞️ Co słychać? – miejscu, w którym raz na jakiś czas (w tej chwili planuję nie częściej niż raz w miesiącu) będę dzielił się z Tobą aktualizacjami, najnowszymi wydarzeniami z drogi do fajnego życia oraz inspirującymi i praktycznymi przemyśleniami związanymi z tematyką mojego bloga. Treści będą krótkie, w formie drobnych aktualizacji, zapowiedzi, przypomnień i powiadomień.

    Celem tego newslettera jest uporządkowanie mojej codzienności, krótkie update’y oraz dostarczenie Ci wartościowych treści, które nie zawsze mieszczą się w długich artykułach na blogu. W ten sposób będę mógł na bieżąco opowiadać o wszystkich ciekawych rzeczach, które robię, ale o których jeszcze nie miałem okazji napisać bardziej szczegółowo. Będę także informował o opublikowanych artykułach – które nie zawsze przychodzą do Ciebie w formie osobnego newslettera.

    Znajdziesz tu zapowiedzi i podsumowania moich nowych projektów – tych większych, jak i tych całkiem małych, refleksje na temat dążenia do fajnego życia oraz praktyczne wskazówki dotyczące prowadzenia dziennika. Czasem wrócę do tematów poruszanych na blogu, rozwijając je i pokazując, jak idą moje postępy. Mam nadzieję, że będziesz śledził, śledziła moje zmagania i czerpał, czerpała z nich inspirację do poeksperymentowania i poprawiania własnego życia.

    dwa tygodnie bez diety (z pudełka)

    Choć nie zdążyłem na blogu jeszcze napisać o mojej przygodzie z dietą pudełkową (z której korzystam od półtora roku!), to już wyciągam z niej ważne wnioski i zaczynam eksperymentować ze zmianami. Aktualnie kończy się okres mojej dwutygodniowej, zaplanowanej przerwy od „pudełek”. Pierwsza tak długa przerwa, od kiedy zacząłem jadać w ten sposób. I oczywiście mam garść nowych przemyśleń. Chyba zbliża się moment, w którym dość szczegółowo będę mógł napisać o mojej przygodzie z dietą pudełkową, oraz tym, czy dwutygodniowa przerwa od niej sprawiła, że będę ją kontynuował, czy raczej rezygnował. Może masz jakieś pytania związane z życiem na diecie pudełkowej? Z przyjemnością na nie odpowiem w artykule, ktory tworzę, także śmiało pisz!

    spanie na podłodze

    Skoro już jesteśmy przy eksperymentach, dwa tygodnie temu porzuciłem wygodne i mięciutkie łóżko i postanowiłem zacząć sypiać na podłodze, a konkretnie na cienkiej macie do jogi.

    Pierwsza noc była dziwna, ale potem…… no cóż, zostawię to na osobny artykuł. W każdym razie eksperyment trwa, a ja dalej każdego wieczoru kładę się spać na podłodze. Mały spoiler: jest dobrze.

    spotify na dłużej

    nawiązując do listu:

    Z przyjemnością donoszę, że mój inny, mały eksperyment, z przejściem do Spotify, okazał się całkiem sporym sukcesem. Choć miał on trwać pełne trzy miesiące, to po kilkunastu dniach już wiedziałem, że to strzał w dziesiątkę. Co ciekawe, uwolnienie się od Apple Music sprawiło, że przetestowałem też kilka innych rozwiązań, w tym na przykład YouTube Music, do którego dostęp posiadam z racji subskrypcji YouTube Premium (YouTube bez reklam) – a który okazał się bardzo ciekawym serwisem do streamowania muzyki! Jego ogromną zaletą jest niewątpliwie powiększona o treści z całego YouTube’a baza muzyki. Znalazłem tam więc sporo utworów, których na próżno szukać w Spotify, czy Apple Music. Jednak aktualnie, zauroczony ekosystemem, fajnym wyglądem i wspaniałymi rekomendacjami, zostaję ze Spotify.

    moje trzy podcasty

    Ach, ubolewam na tym, że w tym roku tak bardzo zaniedbałem moje podcasty. Szczególnie że przecież uwielbiam je nagrywać! Ostatnio wydarzyło się jednak coś, co sprawiło, że musiałem na nowo je przemyśleć i podjąć jakieś decyzje z nimi związane. Brytyjski serwis, którego używałem do przechowywania plików moich podcastów (hostowania), ogłosił, że z końcem sierpnia kończy swoją działalność i, krótko mówiąc, mam się wynosić. Stanąłem więc przed decyzją: co dalej? Po krótkim przemyśleniu sytuacji, zakasałem rękawy i przeniosłem wszystkie moje trzy audycje do… Spotify. Jak ładnie to wpisuje się w moją filozofię korzystania z jak najmniejszej liczby narzędzi 🙂.

    Od Twojej strony – słuchacza – nie wiele się zmieniło, wszystkie zmiany dzieją się pod maską, jednak ten moment sprawił, że musiałem na nowo przemyśleć to, czy i jak chcę nagrywać nowe odcinki. Mam nadzieję, że nie zapomniałaś, nie zapomniałeś jeszcze mojego głosu. A jeżeli tak – postaram się Ci go niebawem przypomnieć.

    https://fajne.life/tag/podcasty

    system produktywności w ciągłej (prze)budowie

    Temat idealny na 🐽 PiG Podcast. Ciągłe zmiany i poszukiwania – tak mniej więcej od lat wygląda moja przygoda z budowaniem systemu produktywności. Czuję jednak, że w końcu udało mi się zbudować coś trwałego i działającego. Coś, co spełnia moje oczekiwania i – mam nadzieję – zostanie ze mną na dłużej.

    Od dawna jestem zwolennikiem aplikacji do tak zwanego „ogarniania życia” i staram się, jak tylko mogę, ograniczyć do jednej tylko aplikacji (do zadań, artykułów, dziennika, notatek, list, przypomnień, rachunków itd.). Próbowałem kiedyś wdrożyć to w aplikacji Evernote, próbowałem też z OneNote, Moleskine Journey, Logseq, NotePlan, Reflect Notes i wieloma innymi. Dzisiaj moją bazę wiedzy, dziennik, zadania, listy zakupów, przemyślenia i artykuły do bloga trzymam w aplikacji Craft – i nie planuję (na razie) zmian w tym zakresie. Choć nie jest to aplikacja idealna (bo i takiej nie ma), to jednak rozwiązuje ona najwięcej najważniejszych dla mnie problemów z systemem produktywności. W końcu czuję się jak w domu. Jednak to zasługa nie (tylko) samej aplikacji, ale też systemu, który udało mi się wdrożyć i z którego korzystam. A ten znalazłem w kursie…… chyba zostawię to jednak na osobny artykuł (albo podcast).

    znalezione w notesie

    Skoro już wspomniałem o moim systemie produktywności (w którym zapisuję wszystko, co dla mnie cenne), to chciałbym się podzielić z Tobą jednym z fajnych zapisków, jaki w nim ostatnio znalazłem. Dotyczy postępów, rezultatów i efektów (tak przynajmniej otagowalem sobie tę myśl w moim notesie):

    Trzy powody, dla których nie widzisz rezultatów (jeszcze)
    1. Jest za wcześnie
    2. Podejmujesz niewłaściwe działania
    3. Nie robisz tego, co mówisz lub myślisz, że robisz (jesteś rozproszony w momencie działania lub nie pojawiasz się konsekwentnie)
    Jeśli 1: wtedy to kwestia cierpliwości. Nie rezygnuj.
    Jeśli 2: wtedy to kwestia strategii. Wypróbuj coś nowego i zmierz swoje wyniki.
    Jeśli 3: wtedy to kwestia koncentracji. Śledź swoje działania i nie ulegaj rozproszeniom.

    Mnie dało do myślenia. A Tobie?

    samochód

    Muszę też opowiedzieć Ci o jeszcze jednym eksperymencie, jaki sobie kilka miesięcy temu zafundowałem – choć wcale nie był zaplanowany. Mogę nazwać go bardzo prosto: 100 dni bez samochodu (o! Tak pewnie nazwę artykuł na ten temat na blogu). Jak zapewne się domyślasz, na ponad 3 miesiące z mojego życia zniknął samochód – trochę z nie mojego wyboru, ale jednak. Jednocześnie praktycznie każdego dnia pokonywałem nie mniej niż 100 km – mój test totalnie nie miałby sensu, gdybym przesiedział ten okres w domu. Mam garść przemyśleń i na ten temat. Eksperyment się jednak zakończył i znalazłem sobie swój nowy, ulubiony samochodzik.

    Również i zmiana w tę stronę dała mi bardzo dużo do myślenia, doprowadziła do bardzo zaskakujących i nieoczywistych wniosków na temat codziennego poruszania się po mieście. Jednym z nich jest to, że samochód nie jest totalnie potrzebny do szczęścia i potrafi być niezłym gwoździem do trumny. Z drugiej jednak strony, potrafi dać wiele radości i być pomocnym narzędziem. Musiałem jednak na kilka miesięcy pożyć bez niego, by do tych wniosków dojść. Ciekawe było też spojrzenie społeczeństwa (a więc po prostu innych ludzi) na osobę, która przez lata poruszała się samochodem, a nagle przestała. Poza tym chyba znalazłem swoją odpowiedź na pytanie, czy samochód jest mi potrzebny do szczęścia. Jesteś zainteresowany, zainteresowana artykułem na ten temat?

    na obiad maczek?

    Taki oto horror wpadł mi w łapki na Instagramie – na mnie działa i przypomina o dokonywaniu właściwych wyborów. Każdego dnia. Materiał obowiązkowy, niezależnie od tego, ile masz lat.

    na imię mu Boguś

    nawiązując do listu:

    Uwaga, po raz kolejny będzie o odkurzaczach. Wygląda na to, że są one ważną częścią fajnego życia 😄. Chciałbym tylko zawiadomić, że (już kilka miesięcy temu) kupiłem sobie odkurzacz… A skoro napisałem kiedyś wpis o odkurzaczu (o dziwo, tak pozytywnie przez Was przyjęty), to pomyślałem, że warto napisać mały update na ten temat. A więc mój stary (choć przecież całkiem młody) odkurzacz, zastąpił Boguś – automatyczny, sprytny robocik sprzątający, w którym jestem całkowicie zakochany. Uwielbiam nasze wspólne sprzątania i porządek, jaki po nich (nas) jest w domu!

    po prostu uwielbiam…

    Stworzyłem na micro blogu wątek, w którym wypisuję rzeczy, które lubię (uwielbiam!) w moim życiu, taki mój 📗 dziennik wdzięczności.

    Dziennik ten prowadzę również na Bluesky.

    fajna muzyka 🎵 na sierpień

    🗞️ Co słychać? będzie też miejscem, w którym będę podrzucał link do nowej playlisty z fajną muzyką na kolejny miesiąc (mój📗 dziennik muzyczny). Łap więc poniżej link do sierpniowej playlisty – być może jeszcze pustej, jeżeli czytasz ten newsletter wcześnie rano. Myślę jednak, że szybko się zapewni 😊

    do następnego razu!

    Ach! Całkiem długi wyszedł mi ten numer 🗞️ Co słychać?, jednak to tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że takie właśnie podsumowania są mi potrzebne. W końcu to kolejny rodzaj mojego własnego 📗 dziennika, którym mogę się z Tobą dzielić i do którego prowadzenia również Ciebie zachęcam.

  • 🐽 PiG Podcast #40: Co słychać?

    I jest! 40. odcinek 🐽 PiG Podcastu i nasze kolejne małe święto. Stało się to dla nas taką małą tradycją, że co dziesięć odcinków świętujemy i rozmawiamy o dziewięciu poprzednich. Dopowiadamy, uzupełniamy niektóre z nich, wspominamy wpadki i śmieszne momenty, odpowiadamy na pytania słuchaczy, chwalimy się i zastanawiamy, o czym będzie kolejna dziesiątka. Oczywiście nie zdradzamy wszystkiego, żeby było trochę niespodzianek, ale kolejna porcja 🐽 PiG Podcastu przed nami!

    Linki

    Tu posłuchasz 🐽 PiG Podcastu

  • 🐽 PiG Podcast #30: Co słychać? Podsumowanie odcinków 21-29

    Za nami już 30 odcinków. Na początku nagrywania obiecaliśmy sobie, że każdą kolejną dziesiątkę odcinków będziemy świętować odcinkiem specjalnym. Tak było, gdy nagraliśmy odcinek dziesiąty, potem dwudziesty i tak jest też, teraz gdy nagraliśmy odcinek trzydziesty.

    Podobnie jak w poprzednich odcinkach jubileuszowych, tak i teraz wracamy do kwestii, które poruszaliśmy w poprzednich odcinkach. To z jednej strony okazja do uzupełnienia pewnych kwestii, które nie zostały dopowiedziane przy okazji nagrywania ostatnich odcinków, al. też możliwość powiedzenia czegoś nowego.

    Jak zawsze trochę się spieraliśmy i dyskutowaliśmy, podrzuciliśmy przy okazji 20 patentów i złotych myśli, które zainspirują Cię do bycia bardziej produktywnym (nie mylić z przepracowanym) i bardziej szczęśliwym człowiekiem.

    Tu posłuchasz 🐽 PiG Podcastu

  • 🐽 PiG Podcast #25: Planowanie nowego roku

    W tym odcinku opowiadamy jak zaplanować 2021 rok. Ja mówię o tym jak odcinać grubą kreską nowy rok od starego i jakie kursy online na temat planowania roku warto zrobić. Piotr natomiast, a jakby inaczej, nie lubi grubych kresek i woli płynne przejścia między poszczególnymi latami. A to wszystko pełne wiedzy i ciekawostek na temat planowania całego roku.

    Linki

    Tu posłuchasz 🐽 PiG Podcastu

  • 🐽 PiG Podcast #20: Co słychać? Podsumowanie odcinków 11-19

    To już 20 odcinek naszego podcastu. Gdy przypominamy sobie początki naszego nagrywania i obawy, czy damy radę nagrać chociaż 7 odcinków, to niesamowite, że mamy już 20 odcinek. Nagraliśmy jeden wywiad, podrzuciliśmy Wam masę patentów, cytatów i pomysłów na prowadzenie fajnego życia, osiąganie celów i bycie bardziej produktywnym.

    Wracamy myślami do odcinków od 11 do 19 i zastanawiamy się, o czym wtedy zapomnieliśmy powiedzieć, co mogliśmy dodać i uzupełnić. Dlatego ten odcinek jest wyjątkowy, a nazwaliśmy go „Co słychać?”. Jak zawsze było wesoło, energetycznie i motywująco, pojawiło się 18 patentów. Tak, aż 18 patentów na bycie bardziej produktywnym i szczęśliwszym człowiekiem.

    Tu posłuchasz 🐽 PiG Podcastu

  • Podsumowanie 13. tygodnia

    Wstawanie rano

    25.03.2019, –

    26.03.2019, 03:47

    27.03.2019, 03:23

    28.03.2019, 02:54

    29.03.2019, 03:04

    30.03.2019, 05:27

    31.03.2019, 04:42

    Pierwsza noc nieprzespana – a skoro i tak nie spałem, to popracowałem. Dało mi później trochę spokoju w ciągu tygodnia w pracy. Ale z pewnością nie chcę tego powtarzać.

    Notatka z 25.03.2019, 20:02:
    Jedna noc do tylu – nie dobrze, długo będę za to pokutował.

    Notatka z 30.03.2019, 19:48: 
    Zaspałem. Ech.

    Firma

    • Pracowałem 21 h 10 m 46 s (Toggl)
    • Średnio ok. 4,3 h czystej pracy / dzień, przy 5 dniach pracy (Toggl).

    Notatka z 28.03.2019, 19:36:
    Dobrze mi ostatnio idzie – ta pierwsza noc, w którą podgoniłem z pracą pozwoliła mi spokojnie pracować cały tydzień.

    Blog

    • Niewiele się działo na blogu w tym tygodniu. Przynajmniej od strony czytelnika…
    • Publikuję każdego dnia Morning Pages. Zacząłem też, poza samym obrazem, przepisywać i dodawać tekst.
    • Statystyki bloga ładnie rosną! 🙂

    Notatka z 23.03.2019, 19:49: 
    Zacząłem pisać wpis o wieczornym rytuale. Zapowiada się fajny materiał.

    Notatka z 28.03.2019, 19:36:
    Kończę artykuł o wieczornych rytuałach.

    Notatka z 29.03.2019, 21:21:
    Jej, ale mam zacięcie na blogu. Tak dawno już nic się nie pojawiło.

    Podcast

    • Okazuje się, że syndrom 7-go odcinka dopadł mnie już przy drugim. Ale chyba wszystko zaczyna mi się powoli układać w jakąś całość…

    Notatka z 26.03.2019, 19:01:
    Zaświtał mi dzisiaj w głowie pewien szalony pomysł związany z podcastem – spróbuję go opracować.

    Minimalizm

    • W weekend wziąłem się za swoją szafę. Połowa rzeczy wyleciała do kosza, a pozostała połowa – zajmuje o połowę mniej miejsca 🙂

    Narzędzia

    • Echhh… Nie wiem czy dobrze robię, ale po kilku miesiącach wracam do Thingsów. Obiecywałem sobie, że najpierw zobaczę, co szykują w najnowszej aktualizacji, ale chyba nie ma na co czekać. Zamierzam jednak przenieść kilka rzeczy, których nauczyłem się przy OF do Thingsów.
    • Jak pięknie rozwija się aplikacja Habitify, której używam do śledzenia nawyków! Kolejna aktualizacja (narazie beta) i jest jeszcze lepiej.

    Notatka z 22.03.2019, 22:45:
    Inwestuję swój czas w Siri Shortcuts, Ulysses, Evernote i OmniFocus

    Notatka z 25.03.2019, 22:45:
    Skupienie się tylko na kilku narzędziach nie jest proste w dzisiejszych czasach – w końcu cały czas świat bombarduje nas nowościami. Ale próbuje dalej w duecie Evernote + Ulysses 

    Notatka z 28.03.2019, 19:36:
    Coraz bardziej podoba mi się praca z Evernote. Szczególnie dodawanie artykułów do „bazy treści”

    Książki

    • Czytam równolegle:
      • Mózg rządzi
      • Finansowy Ninja
      • Narzędzia Tytanów
      • Miracle Morning
    • Zanim zacznę jakąkolwiek następną, czas zakończyć kilka z tych.
    • Dalej czytam codziennie wieczorem „Stoicyzm na każdy dzień”.

    Warsztaty, projekty, wydarzenia, spotkania

    • Zarezerwowany pokój na Poznań Influencer Live. Ten sam co rok temu i dwa lata temu 🙂

    Sport

    • W tym tygodniu nie byliśmy na akrobatyce rodzinnej, dzieci chore i odpuściliśmy.

    Notatka z 30.03.2019, 19:48: 
    Coś robię źle. Muszę przeanalizować to wszystko. Więcej sportu potrzebuję.

    Posiłki, kalorie

    • Śledzę w YAZIO
    • To był słaby tydzień pod względem posiłków…

    Nawyki

    • W Habitify „wyglądam” coraz lepiej, ale nie jestem jeszcze zadowolony. Pracuję dalej z nawykami, integracja ze skrótami Siri bardzo się sprawdza.
    • Zacząłem prace nad wieczornym rytuałem.

    Notatka z 27.03.2019, 19:16:
    Wyglada na to, że joga i medytacja powróciły do moich poranków na dobre 🙂 po krótkiej przerwie jestem z powrotem na dobrych torach

    Notatka z 23.03.2019, 19:49: 
    Buduję wieczorny rytuał.

    Zdrowie

    • Choróbska chyba ustąpiły, czas się brać za siebie w kolejnym tygodniu.
    • Jeżeli chodzi o ruch, to był na prawdę dobry tydzień. Zabrakło tylko jednego dnia ćwiczeń, aby był perfekcyjny…

    Notatka z 23.03.2019, 19:49:
    Ponad 18 tys kroków i prawie 13 km na piechotkę – co za dzień 🙂

    Planowanie

    • Jestem bardzo rozczarowany sobą w tym temacie. Omni Focus miał mi ułatwić pewne rzeczy, a tylko skomplikował sytuację. Funkcja Review, która miała tak bardzo pomóc nie była przeze mnie wykorzystywana.. W momencie, w którym postanowiłem wrócić do Things 3, miałem 78 projektów w kolejce do Review.
    • Planowanie poranne mi nie wychodzi. Może system Davida Sparksa nie do końca jestem co na mnie działa. 
    • Okazuje się, że pod kątem planowania, najlepiej wychodziło mi, gdy używałem… papierowego notesu, razem z Things 3. Ale nie chcę do tego wracać. Przynajmniej narazie.

    Notatka z 26.03.2019, 19:01:
    Ostatnie dwa dni jestem o dziwo dobrze zorganizowany.

    Inne

  • Podsumowanie 11. tygodnia

    Wstawanie rano

    11.03.2019, 03:24

    12.03.2019, 03:35

    13.03.2019, 04:46

    14.03.2019, 02:02

    15.03.2019, 03:20

    16.03.2019, 05:36

    17.03.2019, 08:16

    Poza niedzielnym leniuchowaniem całkiem niezły tydzień jeżeli chodzi o ranne wstawianie 🙂

    Firma

    • Pracowałem 28 h 03 m 31 s (Toggl)
    • Średnio 5,6 h czystej pracy / dzień przy 5 dniach pracy (Toggl). To o godzinę więcej niż w poprzednim tygodniu. Sporo

    Blog

    • Udaje mi się każdego dnia napisać i opublikować Morning Pages – to na plus
    • Przez cały tydzień nie opublikowałem żadnego wpisu (poza Morning Pages) – to na minus
    • Notatka z początku tygodnia: Postanowiłem, że arkusz wyzwania o pisaniu dziennika będzie moim infoproduktem. Wyszedł na tyle fajnie, że szkoda tego nie wykorzystać.

    Podcast

    • Odcinek jest nagrany, ale (oczywiście) nie jestem z niego zadowolony. Będę nagrywał ponownie
    • Notatka z początku tygodnia: Montaż trzeciego odcinka podcastu zajmuje sporo czasu. Plus, że robię to na iPadzie – dzięki temu nadal mi się chce.

    Minimalizm

    • Ogarnąłem się z dokumentami

    Narzędzia

    • Coraz lepiej pracuje mi się z Evernote. Zastanawiam się, czy nie porzucić również Keep It (którego używam do zbierania materiałów do bloga)
    • Trochę pogubiłem się z YNAB, muszę czꮜciek pracować z tym narzędziem i zmienić podejście do trzymania rachunków do zapłacenia. YNAB chyba nie jest do tego najlepszym narzędziem
    • Przez chwilę zastanawiałem się, czy nie próbować zamienić Habitify na Productive, ale szybko porzuciłem ten pomysł
    • Notatka: Zakupiłem kurs Siri Shortcuts – idę w automatyzację.
    • Notatka: Od kilku dni śpię z Apple Watch i testuję automatyczne śledzenie snu (przez aplikację Sleep

    Książki

    Czytam równolegle 4 książki:

    • Mózg rządzi
    • Finansowy Ninja
    • Narzędzia Tytanów
    • Miracle Morning
    • Zanim zacznę jakąkolwiek następną, czas zakończyć kilka z tych.
    • Dalej czytam też codziennie wieczorem „Stoicyzm na każdy dzień”.
    • Notatka: Jestem przy drugiej osobie w Narzędziach Tytanów i już jestem zachwycony. Oby dalej było tak samo dobrze.

    Warsztaty, projekty, wydarzenia, spotkania

    • Czas zacząć przygotowania do Influencer LIVE Poznań (Poznań Blog Conference)

    Sport

    • Akrobatyka rodzinna nadal super – chodzimy 🙂
    • Powoli wracam do Yogi, kilka razy mi się udało poćwiczyć rano
    • Sezon rolkowy rozpoczęty!!!!!!!
    • Notatka: Drugi tydzień akrobatyki rodzinnej + yoga o poranku + krótka yoga biurowa w ciągu dnia – yee, taki ma być każdy dzień 🙂
    • Notatka: Sezon rolkowy rozpoczęty! Dzisiaj wszyscy wybraliśmy się na rolki – narazie uczę Amelę, wiec sam jeszcze aż tyle nie pojeździłem, ale i tak było super! 🙂

    Posiłki, kalorie

    • Śledzę w YAZIO
    • Notatka: Rozważam dietę / głodówkę ketonową, o której czytałem w Narzędziach Tytanów. Okazuje się, że mamy o tym w domu całą książkę.

    Nawyki

    • Ostatni tydzień był jednym z lepszych w roku pod tym względem, ale i tak czuję niedosyt.
    • Najlepsze pod względem nawyków są poniedziałki, a potem piątki – ciekawe

    Zdrowie

    • Trochę chorowałem na gardło w mijającym tygodniu

    Planowanie

    • Ciągle zbyt często skrzynka mailowa jest moją listą zadań na dany dzień
    • Poranne planowanie dnia – narazie się nie udaje tak jakbym chciał
    • Notatka: Czuję, że dni, w które nadrabiam prace, są tak mało produktywne.
    • Notatka: Zacząłem blokować sobie czas na konkretne zadania w pracy – taki rodzaj planowania dnia dla mnie. Może w ten sposób łatwiej mi będzie organizować dni i badać co uda mi się danego dnia wykonać.

    Inne

    Notatka: Czas ucieka zbyt szybko.

  • Podsumowanie 10. tygodnia

    Wstawanie rano

    • 04.03.2019, 01:36
    • 05.03.2019, 05:10
    • 05.03.2019, 22:09
    • 07.03.2019, 02:49
    • 08.03.2019, 02:18
    • 09.03.2019, 05:19
    • 10.03.2019, 04:34
    • Jedna noc do tyłu – co odbiło się oczywiście na następnym dniu.

    Firma

    • Pracowałem 23 h 15m 0 s (Toggl)
    • Wychodzi średnio 4,6 h czystej pracy / dzień przy 5 dniach pracy (Toggl). Sporo w tym tygodniu.

    Blog

    • Zacząłem publikować na blogu Podsumowania tygodniowe i miesięczne oraz moje Morning Pages.
    • Statystyki rosną, zaangażowanie bez zmian.
    • Bardzo się cieszę, że udało mi się rysować do każdego wpisu na blogu. Oraz, że piszę każdego dnia Morning Pages na iPadzie.

    Podcast

    • Nagrałem 3-ci odcinek, ale nie skończyłem jeszcze montażu

    Minimalizm

    • Nazbierało mi się papierów do skanowania… Chyba cofnąłem się w tym temacie. Ale nadrabiam!
    • Już się nie mogę doczekać aż zacznę czytać (tym razem słuchać) Marie Kondo. Ale najpierw chcę skończyć jedną z książek, które już czytam.

    Narzędzia

    • Zrezygnowałem z Paperless 3 (okres próbny) i zostaję z samym Evernote. Paperless dla iOS nie powstanie zbyt szybko (kontaktowałem się z tej sprawie z twórcami i są dopiero na początku drogi) więc nie ma sensu inwestować w tą apliakcję czasu i pieniędzy.
    • Zacząłem używać OmniOutliner 3 (iOS).
    • Momentami tęsknię za prostotą i wyglądem Thingsów, ale coraz lepiej dogaduje się z OmniFocus 3.
    • Robiłem kolejne podejście do aplikacji Notion – ale po prostu nie mogę 🙂 jej wygląd i sposób działania odstrasza mnie bardzo. Dzięki temu jeszcze bardziej doceniam Evernote 🙂
    • Materiały do bloga nadal zbieram w KeepIt, choć coraz bardziej denerwuje mnie ta aplikacja. Kuszące jest przejście totalnie ze wszystkim do Evernote. Ale jeszcze nie teraz.

    Książki

    Czytam równolegle 4 książki:

    Notatka z początku tygodnia: Zacząłem dodatkowo czytać Narzędzia Tytanów – Tima Ferrissa. Byłem bardzo ciekawy tej książki, bo gdy pierwszy raz o niej usłyszałem to od razi z recenzją: nudna, nie czytaj.

    Warsztaty, projekty, wydarzenia, spotkania

    • Poprzedni tydzie był bogaty w wydarzenia – ten nadrabiałem w pracy.

    Produkty

    • brak

    Napisałem

    • Wpis o Morning Pages (opublikowany)
    • Wpis o rodzajach dziennika – do podcastu (napisany, sprawdzony)

    Sport

    • W mijającym tygodniu rozpoczęliśmy wspólne, cała rodziną, zajęcia z akrobatyki w pobliskiej świetlicy 🙂 no wspaniała sprawa :)) co mi przypomniało, że mało ostatnio ćwiczę rano.

    Posiłki, kalorie

    • W YAZIO wygląda to nieźle, ale wiem, że nie jadłem zbyt dobrze. Nadrobiłem pomijaniem posiłków. 

    Nawyki

    • Mam problem z wdrożeniem nowych nawyków, które zapisałem sobie w Habitify. Musze pomyśleć jak zacząć. Większość z nich dotyczy popołudnia albo wieczora. Te ranne są „łątwiejsze”

    Zdrowie

    • Czuję, że od kilku dni jestem na granicy przeziębienia, ale nie daję się 🙂
    • Wykonać okresowe badania
    • Tak mało się ruszałem w tym tygodniu… w tym tygodniu porażka.

    Planowanie

    • Utrzymuję OmniFocus Inbox Zero (fajny trick od Miłosza Bolechowskiego, aby robić to każdego dnia rano – ja robię to do śniadania)
    • Nie zdrożyłem planowania zadań na dany dzień

    Wyzwania

    • Opublikować trzeci odcinek podcastu – nie udało się

    Sukcesy

    • Akrobatyka rodzinna – zdecydowanie najfajniejszy mój sukces tego tygodnia 🙂

    Porażki

    • Za dużo pracowałem rano – zamiast skupić się w tym czasie na ważniejszych rzeczach.

    Inne

    • W weekend postanowiłem trochę się poobijać i odpocząć. Raz na jakiś czas należy mi się.
    • Moje weekendowe obijanie się idealnie wpasowało się w dzień filmowy, który zaplanowałem w kalendarzu własnie na mijającą sobotę. Oglądaliśmy „Mowgli: legenda dżungli” (Netflix Originals)
    • Protip: Czasem trzeba odpocząć.