gry i twój smartfon
Gry jako sposób na pozbycie się stresu? Tak! I piszę to, pomimo faktu, że staram się omijać je szerokim łukiem. Po części dlatego, że wiem jak bardzo są skuteczne w odwracaniu uwagi od codziennych spraw. Preferuję inne formy spędzania wolnego czasu. Znalazły się jednak w mojej biblioteczce z aplikacjami pozycje, które chciałbym Wam polecić – właśnie z kategorii gry. Zabrały one kilka cennych godzin mojego życia i nie żałuję żadnej z nich!
Limbo
Kto lubi chodzić do kina ręka w górę. Ja uwielbiam. A pierwsza z gier, które dla Ciebie wybrałem jest jak najlepszy film w kinie.
Zazwyczaj nie szukam i nie instaluję gier na iPhonie – przeciwnie, unikam ich. Nie przeglądam zakładki „gry” w App Store, nie patrzę na nowe promocje tych pozycji, nie słucham recenzji. Totalnie nie mam więc pojęcia co skłoniło mnie do instalacji Limbo – być może ciekawa ikona, przypadkowo obejrzany film promocyjny w App Store? Faktem jest, że zainstalowałem Limbo i… zakochałem się od pierwszego wejrzenia. Jej, jak ta gra jest dobrze zrobiona! Przepiękna, z doskonałym klimatem. Każdy dźwięk, obraz, postać, animacja, fabuła.. wszystko pasuje. Jak w najlepszych filmach Mela Gibsona. Gra okazała się wielkim sukcesem (na moim iPhonie) i wiele razy pozwoliła zapomnieć (się) na dłuższą chwilę o codziennych problemach.
Przygotowując się do tego wpisu, szukałem w internecie, co właściwie oznacza słowo „Limbo”. Odpowiedź znalazłem w serwisie Gry Online i nieco mnie ona zaskoczyła. Pasuje jednak jak ulał 🙂
Limbo: w teologii katolickiej otchłań, pustka, będąca częścią piekła, w której przebywają dusze osób zmarłych przed ukrzyżowaniem Jezusa i dzieci, które zmarły przed przyjęciem chrztu.
I niech zachętą do wypróbowania będzie dalsza część recenzji gry:
Uruchamiając po raz pierwszy Limbo, mniej więcej wiedziałem, czego się spodziewać, jednak nie byłem przygotowany na aż tak ciężki i brutalny klimat gry. Czarno-biała tonacja, pulsująca czerń w rogach ekranu, niczym na podniszczonej taśmie celuloidowej, rozmyte plany, czarna postać dziecka z odcinającą się od reszty ciała bielą oczu, niemal całkowity brak muzyki. Jedynie ciemny las i wydobywające się z głośników ambientowe dźwięki. Żadnego wprowadzenia, żadnego wyjaśnienia przyczyn znalezienia się w tym nieprzyjaznym i nieprzyjemnym miejscu. Po prostu jestem.
Powyższy opis bardzo dobrze oddaje klimat całej gry. A ja uzupełnię go jeszcze trailerem:
Musisz sprawdzić Limbo! I koniecznie napisz mi w komentarzach o swoich wrażeniach.
PLAYDEAD’s Inside
Nie wiem jaki mechanizm zadziałał na mnie w momencie, gdy instalowałem Limbo, ale bardzo podobna rzecz stała wiele miesięcy póżniej, gdy instalowałem Inside. Jakie było moje zdziwienie, gdy zorientowałem się (po dłuższej chwili), że mam do czynienia z grą firmy Playdead – czyli tej samej, która wcześniej zrobiła Limbo!
Na 10 trylionów gier w App Store, zainstalowałem drugą z nich.
W tym przypadku istotny był jeszcze jeden element: marzyłem, by znaleźć grę tak dobrą jak Limbo. Z podobnym klimatem, jakością wykonania, muzyką, fabułą… I w jakiś dziwny sposób udało się. Przypadek? Chyba nie. Playdead’s Inside pod wieloma względami jest podobna do Limbo. Z pewnością tak samo zachwyca, trzyma w napięciu i zaskakuje. Zadania przed jakimi staje główny bohater są ciekawe i nie zawsze oczywiste. Gra wymaga uwagi, refleksu a często i sprytu. Po skończeniu całej gry czułem jeszcze większy niedosyt niż po Limbo.
W Inside przenosimy się do świata, który przywodzi na myśl sceny opisane w „1984” lub innych dystopijnych tytułach. Widzimy więc szare, wysokie budowle, żołnierzy strzelających do bezbronnych cywilów, a także ogromne obiekty przemysłowe. Nie oznacza to jednak, że duńscy deweloperzy zrezygnowali z elementów fantastycznych. Te są obecne i świetnie wpisują się w klimat gry.
To początek recenzji Jacka Zięby z MyApple. Jeżeli polubiłeś Limbo, z pewnością tak jak ja zakochasz się w Inside.
Duńska firma Playdead już dawno dołączyła do grona tych, na których nowe produkty czekam z niecierpliwością. Na chwilę obecną, gra nie jest niestety dostępna dla smartfonów z Androidem. Jeżeli jednak jesteś posiadaczem iPhona – do dzieła!
Memorando
Kolejna pozycja na mojej liście jest totalnie inna od wcześniejszych dwóch. Nie ma fabuły, mrocznych postaci, pięknych scenerii, czy nastrojowej muzyki. Ma za to przesłanie od autorów: „Sprawny umysł zapewnia lepsze życie”.
Memorando – nie jest typową grą, ale zestawem wielu krótkich gier, które pomogą nie tylko się odprężyć, ale również poprawić funkcjonowanie Twojego mózgu. Memorando to zestaw gier do treningu umysłu. Znajdziesz tu szereg prostych (hmm… nie zawsze takich prostych) zadań, które mogą zarówno postawić Cię na nogi, jak i pozbyć się nadmiaru stresu po ciężkim dniu.
Przy pierwszym uruchomieniu, otrzymasz do wypełnienia krótki test. Ma on na celu ustalenie czego właściwie oczekujesz od aplikacji, które elementy funkcjonowania Twojego mózgu chciałbyś poprawić. Następnie aplikacja dobierze odpowiedni dla Ciebie indywidualny plan treningowy.
Gry są różne. Ale z pewnością każda z nich wymaga pewnego wysiłku umysłowego. Zaczynasz zawsze od poziomu łatwego, stopniowo przechodząc do coraz trudniejszych etapów. Dzięki temu z każdym dniem będziesz czuł wyraźny postęp. Zapamiętywanie stanie się łatwiejsze, a kojarzenie faktów szybsze.
Po wykonaniu dziennej dawki ćwiczeń, warto również wykonać, dostępne w aplikacji, ćwiczenie relaksacyjne. Dzięki temu Twój umysł odpocznie po wcześniejszych, wymagających wytężonej pracy, zadaniach.
Co jakiś czas otrzymasz możliwość wykonania tak zwanego Testu Umysłu. Dzięki niemu sprawdzisz jakie robisz postępy z aplikacją. Każdy kolejny wynik (punkty BQ) porównasz z wcześniejszym oraz poziomem przeciętnego użytkownika Memorando.
W aplikacji możesz zdefiniować swoje tygodniowe cele – liczbę dni w tygodniu, w których będziesz ćwiczyć umysł, oraz liczbę dni w których wysłuchasz relaksacyjnych sesji dźwiękowych.
Memorando oferuje bezpłatny oraz płatny dostęp. W wersji darmowej mamy do dyspozycji ograniczoną liczbę gier i funkcjonalności. Dla mnie – to w zupełności wystarcza. Jeżeli jednak uznasz, że chcesz więcej – Memorando jest bardzo przystępne cenowo w porównaniu do innych aplikacji tego typu.
Aplikacja dostępna jest w całości po Polsku, co znacznie ułatwia obsługę i rozwiązywanie dostępnych zadań.
Alto’s Adventure
Na koniec jeszcze jedna pozycja w mojej biblioteczce. Relaksująca, przepięknie wydana gra studia Snowman o przygodach pasterza-snowboardzisty – Alto’s Adventures.
Głównym jej atutem jest wspaniała oprawa graficzna i dźwiękowa. Gra sama w sobie nie jest ani bardzo wciągająca, ani angażująca (już słyszę sprzeciw wielu z Was), jednak efekty dźwiękowe i wizualne sprawiają, że często uruchamiam ją i odkładam telefon na bok – tylko po to, aby usłyszeć w słuchawkach przepiękną muzykę i odgłosy padającego deszczu czy śpiewu ptaków. Pod tym kątem Alto’s Adventures to prawdziwe arcydzieło. Gdy dołożę do tego cudowną grafikę – audiowizualna perełka.
Gra ma bardzo proste zasady. Alto jest pasterzem, który na desce snowboardowej podąża przez góry w poszukiwaniu swoich lam. Musi jedynie przeskakiwać napotkane po drodze przeszkody. To tyle jeżeli chodzi o fabułę 🙂
Mamy do dyspozycji dwa tryby: normalny i ZEN. Pierwszy z nich polega na pokonaniu jak najdłuższej trasy, osiąganiu kolejnych poziomów poprzez wykonywanie zadań i zebraniu określonej liczby lam. Gdy Alto się przewróci – gra się kończy. I gdyby twórcy udostępnili tylko ten jeden tryb – Alto’s Adventures z pewnością zniknęła by z mojego iPhona już po pierwszych pięciu minutach od uruchomienia. Na szczęście dostępny jest również wariant ZEN, czyli trym relaksacyjny. Nie ma tu ani poziomów, ani zadań, a Alto po przewróceniu się, wstaje i jedzie dalej. Wyłączony został element rywalizacji – pozostała niekończąca się przyjemność, przepiękna muzyka i nastrojowe krajobrazy.
Do obsługi gry wystarczy jeden palec – poprzez dotknięcie ekranu sprawiamy, że Alto podskakuje i pokonuje w ten sposób przeszkody albo wykonuje akrobacje.
Sam zobacz:
Przepiękne obrazy i wspaniała muzyka – te dwa elementy sprawiły, że Alto’s Adventures trafił i (co ważniejsze) pozostał w moim iPhonie na stałe. Polecam Wam spróbować.
To tyle na dziś. Cztery pozycje w kategorii gry, które często pomagają mi pokonać codzienne problemy i stres. Pozwalają odprężyć się i zrelaksować. Mam nadzieję, że pomogą i Tobie. A może zechcesz dołożyć do mojej listy jeszcze jedną grę? Pole „komentarze” czeka właśnie na Ciebie 🙂 Zachęcam Cię również abyś dopisał się do mojej listy na którą wysyłam newsletter. Dzięki temu pozostaniemy w kontakcie!